Politycy opozycji zarzucają prezydentowi Andrzejowi Dudzie łamanie Konstytucji RP i otwarcie mówią o możliwości postawienia głowy państwa przed Trybunałem Stanu. Głos w sprawie zabrał marszałek Senatu Tomasz Grodzki.
Czy Andrzej Duda stanie w przyszłości przed Trybunałem Stanu? Temat ten powrócił za sprawą kolejnej ustawy dotyczącej reform w wymiarze sprawiedliwości. Ze strony środowisk prawniczych i opozycji powróciły oskarżenia o łamanie ustawy zasadniczej.
Pod koniec stycznia o takiej możliwości mówił m.in. były prezydent Bronisław Komorowski. – Podporządkowanie Trybunału Konstytucyjnego partyjnym interesom to jest tak wielki grzech wobec demokratycznej Polski, że on nie może pozostać bez napiętnowania poprzez Trybunał Stanu – tłumaczył w rozmowie z „Super Expressem„.
Czytaj także: Marszałek Grodzki o reformie sądownictwa. Zwrócił się z apelem
– Będzie wniosek o Trybunał Stanu dla pana prezydenta, który ewidentnie złamał konstytucję przy sprawie Trybunału Konstytucyjnego – dodał.
Grodzki: Unikanie Trybunału Stanu przez tych, którzy wielokrotnie łamali konstytucję, odbija się po kilku latach ze zdwojoną siłą
W ostatnim czasie postawę głowy państwa otwarcie krytykował także Tomasz Grodzki. Marszałek Senatu, w rozmowie z RMF FM nie wykluczył Trybunału Stanu dla prezydenta Dudy.
– O tym będzie decydował jego ogląd w historii i decyzje polityczne, ale jak uczy historia, unikanie Trybunału Stanu przez tych, którzy wielokrotnie łamali konstytucję, odbija się po kilku latach ze zdwojoną siłą – stwierdził Grodzki.
– Sądzę, że jeśli zostanie udowodnione panu prezydentowi złamanie konstytucji, a nawet jego nauczyciel twierdzi, że zdarzyło mu się to bodajże siedem razy, to prawdopodobieństwo postawienia prezydenta przed Trybunałem Stanu jest bardzo wysokie – dodał.
Źródło: RMF FM, „Super Express”