Choć potwierdzono odnalezienie zwłok Grzegorza Borysa, nadal pojawiają się nowe informacje dotyczące tej sprawy. „Gazeta Wyborcza” informuje, że 44-latek kilka dni przed morderstwem wysyłał niepokojące SMS-y do swojej matki. Już one mogły sugerować, co zamierza.
Szeroko zakrojone poszukiwania Grzegorza Borysa dobiegły końca 6 listopada. Zwłoki mężczyzny podejrzanego o zabójstwa własnego 6-letniego syna znaleziono w zbiorniku wodnym Lepusz. Śledczy potwierdzili, że należą one do poszukiwanego 44-latka.
Choć nastąpił już finał sprawy, to cały czas pojawiają się nowe doniesienia odkrywające kulisy śledztwa. „Gazeta Wyborcza” poinformowała, że poszukiwany przed popełnieniem zbrodni wysyłał bardzo niepokojące wiadomości SMS do swojej matki przebywającej w ośrodku opieki.
„Kilka dni przed zabójstwem Grzegorz Borys napisał niepokojące SMS-y do swojej matki, która przebywa w domu opieki społecznej. Ich treść świadczy o tym, że już wtedy wiedział, że zabije, choć niejasno zapowiadał, że nie chce zrobić tego, co się wydarzy” – czytamy.
„Być może się jeszcze zobaczymy” – pisał 44-latek do matki. „Przypuszczamy, że podłożem zbrodni Grzegorza Borysa także była choroba psychiczna. Ale to tylko przypuszczenia, bo on sam się nie leczył” – przekazał jeden z rozmówców pisma.
Przeczytaj również:
- Oficjalna wersja ws. zabójcy 6-latka jest nieprawdziwa? Ekspert zwraca uwagę na jedno: Ktoś mu „pomógł”
- Szokujące wyniki sekcji zwłok Grzegorza Borysa! Miał rany
- Zabójstwo 6-letniego Olusia. Skąd się wzięły rany cięte na ciele Grzegorza Borysa? Ekspert: „Zupełnie nielogiczne”
Źr. o2.pl