Dzisiaj poznaliśmy półfinalistów turnieju olimpijskiego w hokeju na lodzie mężczyzn. Wydarzeniem dnia jest bez wątpienia odpadnięcie z dalszej rywalizacji ekipy gospodarzy.
To miał być najważniejszy medal zdobyty przez Rosjan na tych igrzyskach. W grę wchodziło tylko złoto. Niestety, skończyło się tak samo jak w Vancouver – na ćwierćfinale. Już od samego początku turnieju gospodarzom nie wiodło się najlepiej. Porażka w fazie grupowej z wicemistrzami olimpijskimi, Stanami Zjednoczonymi, sprawiła, że drużyna Sbornej musiała rozegrać dodatkowy mecz o miejsce w 1/4 finału z Norwegami. Potem czekali na nich brązowi medaliści igrzysk z Vancouver – Finowie. Początek spotkania nie zapowiadał dramatu. Wynik meczu otworzył Ilja Kowalczuk, który precyzyjnym i mocnym uderzeniem pokonał bramkarza Finów Tuukkę Raskę. Wypełniona po brzegi hala „Bolszoj” wpadła w euforię. Jednak już dwie minuty później rosyjskich kibiców uciszył Juhamatti Aaltonen, któremu udało się umieścić krążek w bramce strzeżonej przez Siemiona Warłamowa. Do końca pierwszej tercji Finowie wyszli na prowadzenie za sprawą pary Granlund-Selanne. Pierwszy wygrał wyścig o krążek z Wojnowem, drugi natomiast sprytnym uderzeniem pokonał rosyjskiego bramkarza. Wynik spotkania ustalił w drugiej tercji Granlund w okresie gry w przewadze. Rosjanie próbowali odrabiać straty, ale nie przyniosło to żadnych efektów i to niewielka grupa fińskich kibiców mogła cieszyć się z awansu swojej drużyny do półfinału. Mecz oglądał w hali prezydent Putin, który przecierał oczy ze zdumienia. Rosjanie nie zdobyli medalu olimpijskiego w hokeju od 2002 roku. Igrzyska w Soczi miały być okazją do przełamania, na które rosyjskim kibicom przyjdzie poczekać jeszcze co najmniej 4 lata.
W kolejnym ćwierćfinale mistrzowie świata Szwedzi podejmowali debiutujących na igrzyskach Słoweńców. Przez dwie tercje Słoweńcy skutecznie stawiali opór i przegrywali tylko 1:0 po bramce Steena z 19 minuty. Ostatnia część spotkania to popis mistrzów świata. Do bramki trafił Eriksson oraz dwukrotnie Hagelin. Mecz zakończył się wynikiem 4:0.
Czytaj także: MŚ Czechy: Zwycięstwa faworytów, czekamy na półfinały
Emocjonująco zapowiadał się również pojedynek Amerykanów i Czechów. Nie mogło być inaczej. Już po niespełna dwóch minutach prowadzenie objęli Amerykanie, a na listę strzelców wpisał się van Riemsdyk, który w fantastyczny sposób umieścił krążek między czeskim bramkarzem a słupkiem. Jednak 3 minuty później był już remis. Zamieszanie pod bramką Amerykanów wykorzystał Ales Hemsky. Każda ze stron miała wiele okazji do zmiany wyniku. W 15 minucie, po podaniu Backesa i błędzie Czechów, wicemistrzów olimpijskich na ponowne prowadzenie wyprowadził Dustin Brown. Tuż przed syreną kończąca pierwszą tercję do bramki Czechów trafił jeszcze Backes i po pierwszej części było 3:1. W drugiej tercji pierwszą karę w meczu otrzymał Zbynek Michalek. Automatycznie wykorzystali to rywale i Zach Parise podwyższył prowadzenie. Ostatnią odsłonę spotkania Amerykanie rozpoczęli od zdobycia kolejnej bramki. Tym razem na listę strzelców wpisał się Phil Kessel, który wykorzystał wyśmienite podanie Kesslera. Na 7 minut przed końcem meczu Hemsky przejął krążek i perfekcyjnym uderzeniem pokonał Quicka. W ten sposób zmniejszył rozmiary porażki swojej drużyny.
W ostatnim spotkaniu Kanada podejmowała Łotyszy, którzy sensacyjnie wyeliminowali wczoraj Szwajcarów. Wynik spotkania po serii podań otworzył w 12 minucie Sharp. Jednak już 4 minuty później był remis. Efektowną bramkę dla Łotwy zdobył Darzins. Wynik nie uległ zmianie również po drugiej tercji. Łotysze bardzo dobrze grali w obronie i Kanadyjczycy nie byli w stanie pokonać Gudlevskisa. Wynik remisowy utrzymywał się aż do 54 minuty. W ostatnich sekundach gry w przewadze, Shea Weber zdobył bramkę dającą prowadzenie mistrzom olimpijskim. Końcówka spotkania była niezwykle nerwowa. Trener Łotyszy wycofał bramkarza, ale nie dało to pożądanego rezultatu. Ostatecznie to Kanadyjczycy zostają w grze o medale.
Wyniki dzisiejszych spotkań:
Szwecja – Słowenia 4:0
Rosja – Finlandia 1:3
Kanada – Łotwa 2:1
USA – Czechy 5:2
Półfinały zapowiadają się bardzo emocjonująco. Szwedzi zagrają o godz. 13 z Finlandią, a o godz. 18 Kanada zmierzy się z USA. Mecze odbędą się 21 lutego.
Źródło zdjęcia: commons.wikimedia.org