Szymon Hołownia skomentował incydent w gminie Sidra na Podlasiu. Tamtejsi rolnicy rozrzucili obornik pod nieruchomością należącą do polityka i zostawili baner. Teraz marszałek wyjaśnił, kto zamieszkuje posiadłość.
W środę rolnicy protestowali w całej Polsce. Jedna z grup z Podlasia pojawiła się przed nieruchomością w gminie Sidra należącą do Szymona Hołowni. Przed bramą wjazdową zrzucili kupę obornika, a na ogrodzeniu powiesili okolicznościowe transparenty.
Szymon Hołownia potwierdził, że nieruchomość stanowi jego własność, ale zamieszkują ją jego rodzice. „Będąc w życiu publicznym przywykłem już do różnych form wyrażania opinii na mój temat, ale to jest dom moich rodziców” – mówił.
„To starsi ludzie, którzy są przerażeni całą tą sytuacją. Ktoś przyjechał, zrzucił pięć ton, jak się okazuje obornika, blokując bramę. Dorzucono do tego stare opony” – dodaje Hołownia. Na ogrodzeniu pozostawiono transparenty z napisami: „Rolnicy dziękują za gazowanie i pałowanie w Warszawie” i „Zdrajca polskiej wsi”.
„Nie wiem, jaki to ma związek z moimi rodzicami, domyślam się, że ktoś chcieć wyrazić jakieś poglądy w konfrontacji ze mną, natomiast ja przywykłem do innych rozmów, również z rolnikami” – powiedział Hołownia. „Jeżeli dochodzi do takich aktów, o jakich mówiliśmy przed chwilą, to mi może być przykro. Mogę próbować pocieszyć jakoś moich rodziców i przeprosić, że z mojego powodu spotykają ich takie przykrości. Mam nadzieję też, że to się nigdy nie powtórzy” – dodał.
Przeczytaj również:
- Rolnicy wysypali obornik przed domem Hołowni. Zostawili też napis
- Tomasz Kammel poprowadzi program w TV Republika? Jasna deklaracja
- Dziwna sytuacja i spore zaskoczenie. Odchodzi redaktor naczelny TVP Sport! Dlaczego?
Źr. Polsat News