Jak informuje „Rzeczpospolita” Naczelny Sąd Administracyjny orzekł, że inspekcja sanitarna może zmusić rodziców do szczepienia swoich dzieci. Decyzja wynika z faktu, że w Polsce przybywa nieszczepionych dzieci, przez co wzrasta ryzyko epidemii różnych chorób.
Zgodnie z orzeczeniem NSA „obowiązek poddania dziecka szczepieniom ochronnym nie może czekać, aż ukończą one 19. rok życia”. Oznacza to, że inspekcja sanitarna może zmusić rodziców do wykonania tego obowiązku. Narzędziem nacisku mogą być grzywny, od 100 do nawet 5 tys. zł.
Według najnowszych danych Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego – Polskiego Zakładu Higieny, w ubiegłym roku ponad 30 tys. rodziców odmówiło poddania dzieci szczepieniom, które przewidziane się w kalendarzu szczepień obowiązkowych. To niemal 25 proc. więcej niż w 2016 roku.
Lekarze podnoszą alarm
Ta sytuacja bardzo niepokoi lekarzy, którzy zwracają uwagę, iż nieszczepienie może ściągnąć zagrożenie na całe społeczeństwo. To bardzo niepokojący sygnał. Nie spadliśmy jeszcze co prawda poniżej progu wyszczepialności, który chroni całą populację przed powrotem zakaźnych chorób, ale zmierzamy w tym kierunku – powiedział w rozmowie z „DGP”, prof. Andrzej Zieliński, były konsultant krajowy w dziedzinie epidemiologii.
Prof. Zieliński dodał, że jeśli udział zaszczepionych obywateli spadnie z obecnego poziomu 95% do 80-85%, wówczas różnego rodzaju wirusy oraz bakterie będą rozprzestrzeniać się wyjątkowo swobodnie.
W podobnym tonie wypowiada się Paweł Grzesiowski, ekspert w dziedzinie szczepień z Centrum Medycyny Zapobiegawczej i Rehabilitacji, który twierdzi, że jeżeli nie powstrzymamy tej niepokojącej jego zdaniem tendencji, to za sześć lat nie będziemy chronieni przed epidemią.
Jeżeli nieszczepionych dzieci będzie przybywać w takim tempie, do Polski wrócą epidemie chorób, które uważaliśmy za trwale wyeliminowane – powiedziała w rozmowie z „Rzeczpospolitą” dr hab. Ewa Augustynowicz, wakcynolog z Zakładu Badania Surowic i Szczepionek NIZP-PZH. I dodaje, że epidemie odry, które w 2017 roku wystąpiły we Włoszech, Grecji i Rumunii, związane są ze spadkiem liczby szczepień.
Główny inspektor sanitarny, Marek Posobkiewicz podkreśla, że służby sanitarne próbują przekonać rodziców do szczepień. Najpierw wzywają ich do siebie, a gdy to nie przynosi skutku, wysyłają upomnienia. W 2016 roku jedynie osiem spraw skończyło się grzywną lub skierowaniem sprawy do sądu.
Dlaczego rodzice nie chcą szczepić dzieci?
Część z rodziców, którzy odmawiają zaszczepienia swoich dzieci obawia się, że w razie pojawienia się tzw. niepożądanych odczynów poszczepiennych, będą musieli samodzielnie dochodzić odszkodowania w sądach cywilnych. Liczba dzieci, które w wyniku szczepienia doznają ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, sięga dziesięciu rocznie.
Źródło: „Rzeczpospolita”, wMeritum.pl