Wygląda na to, że polscy skoczkowie powoli wychodzą z kryzysu. W Bischofshofen Biało-Czerwoni prezentowali się zdecydowanie lepiej, a Michal Doleżal w rozmowie z WP SportoweFakty daje też nadzieję w sprawie Kamila Stocha.
Tak fatalnego początku sezonu Pucharu Świata w skokach narciarskich nie było już dawno. Doszło do tego, że Kamil Stoch został wycofany z Turnieju Czterech Skoczni, a do Bischofshofen pojechali pozostali Biało-Czerwoni. Spisali się tam znacznie lepiej, w konkursie indywidualnym Piotr Żyła zajął siódme miejsce, a zawody drużynowe Polacy zakończyli na miejscu piątym. W pierwszej serii byli jednak nawet w grze o podium, z bardzo dobrej strony pokazali się głównie Żyła i Kubacki, u którego powoli dochodzi do przełamania.
I chociaż do optymalnej formy jeszcze daleko to Michal Doleżal widzi światełko w tunelu. „Tak, wreszcie mogłem się uśmiechnąć po paru próbach naszych skoczków. Oczywiście w tych skokach jeszcze są rezerwy, ale pokazaliśmy, że ponownie stać nas na nawiązanie walki ze ścisłą światową czołówką” – powiedział w rozmowie z WP SportoweFakty.
Szkoleniowiec podkreślił, że w coraz lepszej dyspozycji jest Dawid Kubacki. „Brakuje jeszcze stabilizacji. W tym pierwszym niedzielnym skoku Dawid skoczył jak ścisła światowa czołówka. To był naprawdę dobry skok. Ten finałowy aż tak udany już nie był, dlatego teraz musimy u Dawida popracować nad stabilizacją na wysokim poziomie” – stwierdził.
Doleżal odniósł się też do formy Kamila Stocha. „W poniedziałek zaczyna skakać pod okiem Grzegorza Sobczyka. Potem w środę będzie trenować z całą kadrą. Jego start w Zakopanem jest bardzo prawdopodobny, ale nie chcę jeszcze deklarować tego na sto procent. Poczekajmy na treningi” – powiedział trener. „Kamil jest znów zmotywowany. Przemyślał sobie wszystko, powiedział mi, że jest gotowy do powrotu na skocznię” – dodał.
Czytaj także: Fajdek grzmi po Gali Mistrzów Sportu. „Chcecie Robertowi osłodzić brak Złotej Piłki”
Żr.: WP SportoweFakty