Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik opuścili zakłady karne, w których przebywali od blisko dwóch tygodni. To efekt dzisiejszej decyzji prezydenta Andrzeja Dudy, który, po otrzymaniu akt sprawy od ministra sprawiedliwości Adama Bodnara, zdecydował o ułaskawieniu polityków. Tym razem zastosowano procedurę z kodeksu karnego.
Mariusz Kamiński przebywał w zakładzie karnym w Radomiu. Od wielu dni prowadził protest głodowy, przez co trafił nawet do szpitala. Przed więzienną bramą na polityka czekała żona, bliscy współpracownicy i wielu zwolenników. „Jesteście wspaniali. Dziękuję wam z całego serca” – mówił do tłumu.
„To tylko dzięki wam, że nie zgodziliście się na to zło. Chcę podziękować mojej kochanej żonie i synowi. (…) Jestem gotów do dalszej walki. (…) Ta walka trwa, ale zwyciężymy na pewno. Panie Tusk, panie Hołownia, niedługo się zobaczymy” – dodał Kamiński.
Na wolność wyszedł również Maciej Wąsik, który przebywał w zakładzie karnym w Przytułach Starych. Również na niego czekała żona oraz bliscy i tłum sympatyków. „Modliłem się, codziennie odmawiałem różaniec, bardzo Wam dziękuję. Powiedzcie proszę, czy Mariusz też jest już na wolności?” – pytał Wąsik.
„Czeka nas parę spraw do załatwienia, musimy oczyścić swoje dobre imię!” – dodał Wąsik.
Przeczytaj również:
- Duda uderza w Bodnara. Przełom ws. Kamińskiego i Wąsika
- Hołownia odpowiada, co z krzyżem w Sejmie. „Mówię otwarcie”
- Katarzyna Dowbor dołączy do TVP? Wiadomo, jaki program poprowadzi
Źr. wPolityce.pl; X