Stan zaawansowania prac na terenie budowy terminalu gazu skroplonego LNG w Świnoujściu wynosi już 98 proc. Obecnie trwają próby techniczne i sprawdzanie poszczególnych systemów. Według byłego ministra skarbu państwa obiekt zgodnie z zapowiedziami zostanie oddany do użytku jeszcze w tym roku. Dzięki niemu ma wzrosnąć bezpieczeństwo energetyczne Polski.
– Dzisiaj to jest końcowy etap, 98 proc. całkowitego zaawansowania, ale w kwestii zakupów, projektowania czy montażu urządzeń to jest już 100 proc. – zapewnia Włodzimierz Karpiński, ustępujący minister skarbu państwa. – Pod tym względem jesteśmy na finiszu.
Obecnie, jak informuje były szef resortu skarbu, trwają próby techniczne i sprawdzanie poszczególnych systemów.
Czytaj także: Trzeci zbiornik w Świnoujściu zwiększy moc terminalu LNG
– To bardzo skomplikowana i wymagająca wysokiej jakości inwestycja, a jednocześnie dająca perspektywę pracy przez najbliższe dekady – tłumaczy Włodzimierz Karpiński. – Musi więc być realizowana w najwyższym reżimie maksymalnej staranności.
Zgodnie z pierwotnymi założeniami na terenie Świnoujścia miały powstać dwa zbiorniki, które mogłyby przyjmować do 5 mld metrów sześciennych gazu rocznie. Na początku kwietnia br. spółka Polskie LNG zawarła z firmą Tractebel Engineering SA umowę na opracowanie Wielowariantowego Studium Wykonalności w zakresie rozbudowy terminalu o trzeci zbiornik. Dzięki powiększeniu mocy regazyfikacyjnej obiekt mógłby przyjmować do 7,5 mld metrów sześciennych.
– Przypomnę tylko, że ta inwestycja miała poważne problemy związane z krachem na rynku budowlanym, ale udało się je pokonać i wyprowadzić wszystko na prostą – wskazuje Karpiński. – Ten rok będzie rokiem uruchomienia gazoportu i tym samym podniesienia bezpieczeństwa energetycznego Polski, które da także impuls do rozwoju gospodarczego tamtej części Polski poprzez stworzenie hubu gazowego w basenie Morza Bałtyckiego.