Premier Mateusz Morawiecki podczas konferencji prasowej w Rudzie Śląskiej został zapytany o sprawę Łukasza Mejzy. Postać wiceministra sportu budzi w ostatnim czasie ogromne kontrowersje, w związku z medialnymi doniesieniami. Szef rządu przekazał, że decyzja zostanie podjęta do końca roku.
Łukasz Mejza nie schodzi w ostatnim czasie z nagłówków portali internetowych. Jak podała Wirtualna Polska, należąca do wiceministra sportu firma Vinci NeoClinic, jeszcze zanim ten został posłem, miała oferować terapię „pluripotencjalnymi komórkami macierzystymi”. Koszt leczenia już na starcie miał wynosić 80 tysięcy dolarów, a sposób uznawany jest za niesprawdzony i niebezpieczny. Firma miała oferować leczenie chorym między innymi na raka, Alzheimera, Parkinsona czy stwardnienie rozsiane.
Wiceminister sportu stanowczo odpiera medialne zarzuty, udał się w ostatnim czasie na urlop, by, jak sam zapowiedział, „w pełni poświęcić się walce o swoje dobre imię, prawdę i sprawiedliwość”.
We wtorek Wirtualna Polska poinformowała z kolei, że do rodziców, którzy zdecydowali się opowiedzieć o kontaktach z firmą wiceministra, trafiły pisma przedprocesowe. Posłanka Lewicy Anita Kucharska-Dziedzic poinformowała w rozmowie z WP, że jej ugrupowanie zapewnia rodzinom bezpłatną pomoc prawną. Tutaj również Łukasz Mejza zaprzecza doniesieniom stwierdzając, że „żadnych pism przedprocesowych do rodziców nie było”.
Premier reaguje na sprawę Łukasza Mejzy
Podczas konferencji prasowej w Rudzie Śląskiej o sprawę Łukasza Mejzy zapytany został premier Mateusz Morawiecki. Szef rządu zaznaczył, że cała sprawa póki co nie jest do końca sprawdzona. „:Jeśli dobrze wyczytałem w którymś z większych portali, pan minister Mejza zdementował zdecydowanie to, że wysyła jakieś pisma. Więc jeśli by tak było, to znaczyłoby, że jest to kolejny przykład fake newsów. To znaczy, że jakiś portal podaje informację, potem inny bierze tę informację i dmucha ten balon coraz mocniej” – powiedział.
Jednocześnie premier Morawiecki zapewnił, że decyzje w sprawie wiceministra sportu zapadną jeszcze w tym miesiącu. „Najpierw trzeba sprawdzić fakty, bo wydaje się, że są one niezgodne z tym, co do tej pory usłyszeliśmy. A co do pierwszej części pytania, to do końca roku takie decyzje zapadną” – zaznaczył.
Czytaj także: Komisja Europejska rozpoczyna procedurę przeciwko Polsce. Jest reakcja premiera
Żr.: Wprost, WP