Wydaje się, że rola prowadzącej „Hotel Paradise” to dla wielu osób praca marzeń. Klaudia El Dursi w rozmowie z magazynem „Viva!” powiedziała, że nie zawsze jest tak różowo. W ostatnim czasie kobieta musiała wrócić do kraju z powodu złego stanu zdrowia.
„Hotel Paradise” to program, który cieszy się ogromną popularnością. Z powodu pandemii COVID-19, trzeci sezon przeniesiono na Zanzibar. Program prowadzi Klaudia El Dursi, która dała się szerzej poznać dzięki udziałowi w show „Top Model”. Stacja zauważyła jej potencjał i zaproponowano jej nową rolę.
W rozmowie z magazynem „Viva” Klaudia El Dursi wyznaje jednak, że nie zawsze wszystko wygląda idealnie. „Nie wiem, jak mam ludzi wyprowadzić z błędu, bo faktycznie bliskość oceanu, piękne plaże, palmy, wspaniała pogoda powodują, że od razu wszystkim się wydaje, że to raj. Owszem. Ale pamiętaj, że ja tam przez cztery miesiące ciężko pracowała. Często od rana do nowy” – wyznała.
Jak się okazuje, w pewnym momencie stan zdrowia prowadzącej pogorszył się na tyle, że musiała wrócić do Polski. „Od dłuższego czasu coś niedobrego dzieje się z moim głosem. Doszło do tego, że gdy kręciliśmy finał, prawie całkiem go straciłam. Nie mogłam ani mówić ani oddychać. Od miesiąca jestem na silnych lekach. A w Polsce mam już umówioną wizytę u lekarza” – powiedziała.
Wygląda na to, że teraz stan zdrowia Klaudii się poprawia. „Jeszcze nie wszystko jest w porządku, ale już idzie w dobrą stronę. Leczę się, jestem pod stałą opieką lekarzy” – wyznała w rozmowie z Wirtualną Polską. „Faktycznie podupadłam na zdrowiu, czułam się kiepskawo, ale z racji tego, że zostałam już zdiagnozowana, wiem, jakie muszę przejść leczenie” – dodała.
Czytaj także: To wykonanie przejdzie do historii. Zaśpiewała identycznie, jak oryginał [WIDEO]
Źr.: Viva, WP