Były kanclerz Helmut Kohl uważa, że winę za kryzys w Europie ponosi rząd Gerharda Schroedera. Zdaniem Kohla to właśnie ówczesne niemieckie władze popełniły decydujący błąd, dając Grecji przyzwolenie na przedwczesne wejście do strefy euro.
Już za kilka dni ukazać ma się książka Kohla nosząca tytuł „Z troski o Europę. Apel”. Były kanclerz poświęcił w niej uwagę m.in. polityce swojego następcy – Gerharda Schroedera. Fragment nowej książki opublikował w niedzielnym wydaniu dziennik „Frankfurter Allgemeine Zeitung”.
Czytaj także: Kradzież w Dachau. Zaginął fragment bramy „Arbeit macht frei”
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
Z funkcją kanclerza Helmut Kohl pożegnał się po przegranych wyborach w 1998 roku. Wstępujący na to stanowisko Schroeder stworzył rząd oparty na koalicji socjaldemokratów z Zielonymi, który kierował Niemcami aż do 2005 roku.
Kohl analizując problemy z jakimi boryka się współczesna Europa odrzuca twierdzenie, że przyczyną jest zjednoczenie Europy czy też jej wspólna waluta. Według niego powrót do państwa narodowego nie jest dobrym rozwiązaniem. Były kanclerz uznaje za przyczynę obecnych problemów wydarzenia z 2001 roku, kiedy to Grecja została przyjęta do strefy euro jeszcze przed spełnieniem kryteriów. Kohl podkreśla, że było to pogwałcenie zasady „najpierw reformy, a potem członkostwo”.
Gdybym to ja był wówczas na stanowisku kanclerza, nie byłoby zgody Niemiec na wejście Grecji do strefy euro – twierdzi Kohl.
Czytaj także: EBC będzie nadzorował banki strefy euro, podobne wymogi w Polsce wprowadzi KNF
Naruszenie przez Niemcy paktu na rzecz stabilności i wzrostu, Kohl określa jako „hańbę polityki niemieckiej”.
Było to złamanie prawa i naruszenie zaufania, co podziałało jak przerwanie tamy i zachęta do zadłużania – uważa były kanclerz.
Pakt na rzecz stabilności i wzrostu zostały przyjęty w 1997 roku. Miał on na celu zmusić państwa członkowskie Unii Europejskiej do utrzymywania dyscypliny budżetowej w celu uniknięcia nadmiernego zadłużenia. W latach 2001-2005 Niemcy rządzone przez Gerharda Schroedera notowały deficyt sektora publicznego wyższy od 3 procent, a więc dopuszczalnej przez Unię Europejską granicy.
Źródło: Puls Biznesu
Fot: Commons Wikimedia