Szalejąca w Polsce inflacja uderza we wszystkich. Trudno się dziwić, że nie brakuje osób, które z niepokojem patrzą na zbliżające się święta Bożego Narodzenia, których tradycyjne obchody mogą w tym roku kosztować znacznie więcej. Jak informuje „Fakt”, z o wiele większymi cenami muszą liczyć się ci, którzy będą chcieli kupić sobie choinkę.
Drożyzna w Polsce osiąga bardzo wysokie poziomy. Ceny poszczególnych produktów w sklepach często rosną praktycznie z tygodnia na tydzień. Wiele osób zastanawia się, jak będą wyglądały w tym roku obchody Bożego Narodzenia, ponieważ może się okazać, że będzie nas stać na zdecydowanie mniej produktów. To może dotyczyć nie tylko żywności, ale miedzy innymi również choinek.
Pan Gerard Kretek z Roszkowa (województwo śląskie) sprzedaje choinki od 1993 roku. W rozmowie z „Faktem” przyznaje, że nie zdecydował się na zmianę cennika, ale nie ma co liczyć, że drzewka z zagranicy kupimy w tej samej cenie. „Nasza plantacja to raczej plantacyjka, bo tylko 2 hektary. Kokosów nie zarabiamy, ale mamy z drzewek „premię” do domowego budżetu” – powiedział. „Kto jednak kupi drzewko z Niemiec czy z Danii, musi liczyć się z tym, że będzie znacznie drożej niż ostatnio. Dlaczego? Po pierwsze, euro mocno stoi. Po drugie, szaleje inflacja. Wolę nie podawać średniej, ale z pewnością ceny będą wyższe” – dodał.
Jak podaje „Fakt”, w ubiegłym roku za około 2-metrową jodłę trzeba było zapłacić średnio 100 złotych. W tym roku może być znacznie drożej. A część klientów drzewka wybiera już w październiku. „Biorę czerwoną wstążkę, umieszczam karteczkę w szczelnym worku, pstrykam zdjęcie i wpisuję do zeszytu „pani Kowalska, srebrny świerk, odbiór 22 grudnia”. Gdybym miał dużą plantację, nie byłoby czasu na takie rzeczy” – powiedział pan Gerard.
Za choinki zapłacimy znacznie więcej? Nadleśnictwa podają ceny
Wiele osób decyduje się również, by choinki kupić bezpośrednio u leśników. Na początku listopada Nadleśnictwo Katowice poinformowało, że około 90-centymetrowe drzewko kosztuje 30 złotych. Za sosnę lub świerka, które mierzą około 2 metrów, trzeba zapłacić już 61 złotych. Ze znacznie większym wydatkiem muszą liczyć się osoby chcące kupić choinkę w rozmiarze od 3,5 do 5 metrów. Tutaj jest to bowiem aż 369 złotych.
Dla porównania, w ubiegłym roku w Nadleśnictwie Elbląg za świerk do 2 metrów klienci płacili 30 złotych. Za drzewko w przedziale od 2,1 do 3 metrów trzeba było zapłacić zaledwie 10 złotych więcej.
Mimo to, wiele osób decyduje się na kupienie drzewka właśnie od leśników lub polskich plantatorów. Jedną z przyczyn jest zdecydowanie większa trwałość. „Widziałem niemieckie, duńskie plantacje, które przypominają fabryki. WIem, jak traktują tam choinki. (…) Na paletę wchodzi 80-90 sztuk, są ściśnięte jak sardynki w puszce i muszą pokonać spory kawałek drogi. Dodajmy, że do świąt dobry miesiąc, a Niemcy i Duńczycy już wycinają drzewka. Prezentują się ładnie, a ile postoją? Polacy dłużej trzymają choinki, bo i do Matki Bożej Gromnicznej, czyli 2 lutego” – mówi pan Gerard.
Źr.: Fakt