Kilka miesięcy temu głośno było o batalii twórcy aplikacji „Mój Pociąg” z programistami Polskich Linii Kolejowych (PLK). Działanie bezpłatnej aplikacji umożliwiającej planowanie podróży i podgląd opóźnień pociągów było blokowane przez PKP Polskie Linie Kolejowe. Dzisiaj użytkownicy aplikacji otrzymali komunikat o jej „uśmierceniu”.
W marcu br. z portalem rynek-kolejowy.pl skontaktował się Adrian Łubik, twórca aplikacji z rozkładem jazdy „Infopasażer” i jej nowej wersji „Mój Pociąg”. Jak mówił, od pewnego czasu administratorzy internetowego Portalu Pasażera PKP PLK próbują uniemożliwić działanie jego aplikacji.
Postanowiłem nagłośnić sprawę, bo zachęcili mnie do tego użytkownicy – mówi autor, który może pochwalić się bardzo wysoką oceną „Mojego Pociągu” na platformie Google Play (4,7 punktów na 5 możliwych), przystosowaniem do potrzeb osób niepełnosprawnych i ogromną liczbą użytkowników.
Czytaj także: Polskie Linie Kolejowe zablokowały działanie popularnej aplikacji? \"Obchodzenie blokad zajmowało kilka godzin dziennie\
Nie rozumiem w zupełności szkodliwych działań ze strony PKP PLK, a jednocześnie powoli tracę zapał, by dawać cokolwiek od siebie dla społeczności – mówił Łubik, który nie pobierał opłat za używanie aplikacji i nie wyświetlał w niej reklam.
W odpowiedzi rzecznik PLK Mirosław Siemieniec zapewniał, że spółce „zależy na jak najszerszym udostępnianiu wiarygodnej informacji w sposób zgodny z obowiązującym prawem”. Tłumaczył jednak, że autor aplikacji „Mój Pociąg” korzysta z Portalu Pasażera w sposób nieautoryzowany i niezgodny z regulaminem. Twórca aplikacji twierdzi, że „Mój Pociąg” pełni takie same funkcje, jak przeglądarka internetowa, czyli pozwala pasażerom na dostęp do danych podobnie jak Chrome czy Safari. Zdaniem PLK, aplikacja „podszywa się pod przeglądarkę, przechwytuje zabezpieczenia i je łamie”.
PLK cały czas prowadziła działania blokujące funkcjonowanie „Mojego Pociągu”. Dziś w aplikacji pojawił się komunikat następującej treści:
Aplikacja umiera… Wygląda na to, że PKP PLK uśmierciła tę darmową aplikację. Co więcej, na autora nasłała policję. Wszystko dla „dobra pasażera”… Stałym użytkownikom dziękuję za korzystanie z aplikacji i dotychczasowe wsparcie duchowe.
Źródło: rynek-kolejowy.pl, inf. własna