Robert Lewandowski ujawnił, w jaki sposób dowiedział się o śmierci swojego ojca. Zrobił to przed kamerami w filmie dokumentalnym „Lewandowski – Nieznany”.
W dokumencie „Lewandowski – Nieznany” napastnik FC Barcelony ujawnia fakty ze swojego życia, o których dotąd nie opowiadał. Kapitan reprezentacji Polski odniósł się m.in. do swojej największej traumy, czyli śmierci ojca w czasie, gdy był jeszcze dzieckiem.
Krzysztof Lewandowski, bo tak nazywał się ojciec Roberta, zaszczepił w nim ducha sportowca. Sam również uprawiał judo. Robert Lewandowski wspomina swojego ojca, jako człowieka usportowionego, ale także ze zwykłymi, ludzkimi problemami.
– Przed oczami mam taki obraz mojego taty, który biega dookoła boiska, krata na brzuchu – trenował judo, był przypakowany, miał siłę. Ale później przyszły problemy z sercem, z nadciśnieniem. Też podupadł na duchu. Zawsze mój tata lubił piwko się napić. I później nie było to już tylko jedno piwko, tylko więcej. Na pewno sobie z czymś nie radził. Za każdym razem, jak wspominam tatę, to wiem, że chyba byłem zbyt młodym dzieckiem, by spróbować mu bardziej pomóc albo w tym, żeby sam sobie poradził z tymi problemami – opowiada gwiazdor w filmie dokumentalnym.
Robert Lewandowski ujawnia, jak dowiedział się o śmierci ojca
Kapitan reprezentacji Polski powiedział także, co czuł po tym, gdy dowiedział się, że jego ojciec nie żyje. Krzysztof Lewandowski zachorował bowiem na nowotwór i nie udało się go uratować. Choroba okazała się silniejsza.
– Mam taki obraz do dzisiaj, jak moja siostra płacze, a mama mówi, że tata nie żyje – opowiada piłkarz FC Barcelony. – Płacz był wielki. Myślę, że to był chyba jeden z najcięższych, a nawet najcięższy dzień w moim życiu. Nie byłem gotowy na utratę taty w tak młodym wieku – dodał.
Wielki dziś piłkarz przyznaje, że po śmierci ojca pozostał bez wsparcia, którego bardzo potrzebował. Nie umiał także zrozumieć, dlaczego taka tragedia spotkała właśnie jego. – Po śmierci taty zdałem sobie sprawę, że muszę szybciej dorosnąć, niż tego chciałem – powiedział szczerze Lewandowski.