Robert Lewandowski ma za sobą sezon marzeń. Nic więc dziwnego, że szczególnie jego może boleć decyzja „France Football” o odwołaniu w tym roku plebiscytu Złotej Piłki. Polak w końcu postanowił odnieść się do całej sytuacji.
Triumf w Bundeslidze, Pucharze Niemiec i Lidze Mistrzów, a do tego tytuł króla strzelców każdej z tych rozgrywek – trzeba przyznać, że Robert Lewandowski w tym sezonie ma powody do zadowolenia i dumy. Nic więc dziwnego, że wiele osób widziało w nim faworyta do triumfu w plebiscycie Złotej Piłki. Niestety, „France Football” zdecydowało się na odwołanie plebiscytu.
Do tej pory Lewandowski nie komentował całej sytuacji skupiając się na rozgrywkach. W rozmowie z polskimi dziennikarzami napastnik potwierdził, że koncentrował się na spotkaniach drużyny a nie indywidualnych nagrodach. „Nie zastanawiałem się nad tym. Wtedy mieliśmy jeszcze wiele meczów przed sobą. Zdawałem sobie sprawę, że moim priorytetem jest Liga Mistrzów. O ewentualnych indywidualnych nagrodach nie myślałem” – powiedział.
Jednak na pytanie o to, komu wręczyłby Złotą Piłkę w tym roku, stwierdził, że sobie. „Z Bayernem wygraliśmy wszystko, co się dało. W każdych rozgrywkach: Bundeslidze, Pucharze Niemiec i Lidze Mistrzów, byłem najlepszym strzelcem. Rozumiem, że nacisk innych stron na innego zawodnika może być większy. Ale nie jest tak, że każdy piłkarz, osiągając to co ja, wygrałby Złotą Piłkę?” – pytał Polak.
Czytaj także: Lewandowski zdradza kulisy słynnego zdjęcia z pucharem. „To było dziwne świętowanie”
Źr.: WP Sportowe Fakty