O tym, że zbyt mała ilość snu nie służy naszemu zdrowiu, wiadomo nie od dziś. Potwierdzają to wyniki badań przeprowadzonych przez Uniwersytet Northwestern, zgodnie z którymi zbyt krótki czas przeznaczony na nocny odpoczynek powoduje poważne konsekwencje dla naszego organizmu.
Zespół badaczy z Uniwersytetu Northwestern postanowił przyjrzeć się temu, jaki wpływ na nasze zdrowie ma pora, kiedy chodzimy spać. Przebadano ponad 50 tysięcy uczniów a badania trwały w sumie ponad 6 lat. Specjaliści na podstawie pogłębionych badań określili, czy ochotnicy są „sowami” czy „skowronkami”. Po uwzględnieniu czynników takich jak wiek, płeć, pochodzenie etniczne, palenie tytoniu, wskaźnik masy ciała i status społeczno-ekonomiczny naukowcy odkryli, że prawdopodobieństwo wczesnej śmierci było najniższe u osób, które chodzą spać wcześniej.
Poważne konsekwencje braku snu
Naukowcy nie mają z kolei dobrych informacji dla osób, które lubią późno chodzić spać. Zdaniem badaczy zbyt mała liczba godzin przeznaczonych na sen może niekorzystnie wpłynąć na pracę naszego serca oraz metabolizm.
W przypadku osób, które wolą późno chodzić spać i źle się czują podczas porannego wstawania, znacznie częściej obserwowano problemy zdrowotne. Ryzyko wcześniejszej śmierci jest u nich większe aż o 10 procent. Ponadto znacznie częściej mogą się pojawić choroby serca, zaburzenia metabolizmu, nadwaga, stres oraz uzależnienia.
Źródło: Wprost.pl, rp.pl