Od kilku dni narastają spekulacje o tym, gdzie przebywa obecnie Aleksandr Łukaszenka. Pojawiły się doniesienia o jego problemach zdrowotnych i pobycie w szpitalu. Tymczasem okazuje się, że prawda może być dużo bardziej brutalna.
Od pewnego czasu nasiliły się spekulacje dotyczące stanu zdrowia, w jakim jest Łukaszenka. Ostatni raz publicznie widziano go 9 maja na uroczystościach w Rosji. Jednak już wtedy zrezygnował z części punktów programu. Po powrocie do Mińska odwołane zostały spotkania Łukaszenki z jego udziałem. Pojawiły się doniesienia o tym, że białoruski przywódca trafił ponoć do szpitala.
Tymczasem amerykański dziennikarz, korespondent „Kyiv Post” i analityk polityczny Jason Jay Smart przedstawił informacje, które przekazał mu białoruski opozycjonista. Wynika z nich jednoznacznie, że Aleksandr Łukaszenka padł ofiarą zamachu na swoje życie poprzez otrucie.
„Łukaszenka miał rozległy zawał mięśnia sercowego, prawdopodobnie został wprowadzony przez lekarzy w śpiączkę farmakologiczną. Rosjanie otruli go tak samo, jak Makieja” – napisał informator dziennikarza, a ten zacytował wiadomość, ale nie podał personaliów swojego źródła.
W listopadzie ubiegłego roku niespodziewanie zmarł 64-letni Uładzimir Makiej, minister spraw zagranicznych Białorusi. Oficjalnie poinformowano, że przyczyny śmierci były naturalne. Jednak już wówczas pojawiały się pogłoski o możliwym otruciu polityka. Co więcej, po tamtym wydarzeniu Łukaszenka miał nakazać wymianę kucharza i ochrony.
Przeczytaj również:
- Łukaszenka w szpitalu. „Pracujemy nad realizacją planu w przypadku jego śmierci”
- Trzęsienie ziemi w Polsce! Wiadomo, gdzie było epicentrum. „Poczuliśmy kilka fal”
- Prezydent Duda o obiekcie z Białorusi: „Polskie wojsko nie widziało tego od dziesięcioleci”
Źr. dorzeczy.pl