Błędy polityków spowalniają wzrost gospodarczy Polski ‒ ocenia Matthew Tyrmand. Według niego rozwiązaniem mogłoby być zwiększenie przejrzystości działań i wydatków publicznych oraz skrócenie maksymalnego czasu sprawowania funkcji politycznych.
‒ Nie wierzę w statystyki, które mówią o ponad 3-proc. wzroście. Nawet jeśli byłyby to wiarygodne dane, to nie jest to wartość, która pozwoli na podniesienie w Polsce poziomu życia tak, by był porównywalny do tego w Europie Zachodniej – podkreśla w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Matthew Tyrmand, amerykański ekonomista, finansista, autor książki „Jestem Tyrmand, syn Leopolda”. – Potrzeba czegoś więcej, a wy macie tego ducha przedsiębiorczości, który może pobudzić wzrost.
Tyrmand ocenia, że to polską klasę polityczną należy obwiniać o to, że wzrost gospodarczy nie jest tak wysoki, jak mógłby być. Według niego decyzje podejmowane przez rządzących są zbyt krótkowzroczne. Przykładem jest właśnie polski gaz łupkowy. Według Tyrmanda Polska, nawet gdyby okazało się, że złoża są niewielkie lub nieopłacalne w eksploatacji, mogła przez kilka lat czerpać korzyści z poszukiwań.
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
Tyrmand uważa jednak, powołując się na rozmowy z międzynarodowymi graczami z sektora energetycznego, że nadmiar regulacji i brak pewności co do kierunku rozwoju polityki energetycznej oznacza dla przedsiębiorców zbyt duże ryzyko.
‒ Firmy z sektora energetycznego, które prowadziły działalność w Wenezueli, Nigerii, Indonezji i Malezji, wiedzą, jak to jest, kiedy klasa rządząca okrada sektor prywatny. One poczekają kilka lat zanim tu wrócą i to jest naprawdę smutne, bo to są naprawdę dobre miejsca pracy, zarówno przy poszukiwaniach, jak i w usługach pomocniczych – mówi Tyrmand.
Amerykański finansista krytykuje również korupcję polityczną. Choć pod względem percepcji korupcji według Transparency International Polska znajduje się na dobrym 35. miejscu na świecie, to problemem jest krótkowzroczność klasy politycznej. Tyrmand ocenia, że rządzący starają się ugrać jak najwięcej dla siebie, póki stoją na czele kraju.
– Patrzę na polski rynek i widzę korupcję polityczną, widzę klasę rządzącą, która chce zniszczyć wartość tylko po to, żeby przetrwać, mieć korzyści i zgromadzić majątki. Sądzę, że polski wzrost uderza w mur. To mnie bardzo rozczarowuje, bo ja też tu prowadzę biznes – krytykuje Tyrmand.
Pomóc może jednak większa przejrzystość oraz aktywność organizacji monitorujących działania rządów (ang. watchdogs). Tyrmand liczy na to, że w Polsce sytuację zmienią takie inicjatywy, jak CEO Round Table Mixer – coroczna debata na temat przywództwa, w której biorą udział młodzi liderzy, ludzie polityki, biznesu i mediów.
‒ Rząd powinien być transparentny i odpowiedzialny. Transparentność bierze się stąd, że dajemy ludziom możliwość audytu, wglądu w wydatki, oceny działań rządu. Mamy przecież takie możliwości technologiczne, możemy udostępnić informacje o wydatkach online – przekonuje Tyrmand.
Ważne w jego ocenie jest też skrócenie maksymalnego czasu sprawowania funkcji politycznych. – Większa częstotliwość zmian wprowadzi dynamikę, która ożywi całą gospodarkę – uważa Tyrmand. ‒ Potrzebujemy ograniczenia kadencyjności – to jedyny sposób, żeby zapewnić uczciwość polityków, ponieważ ludzie mają naturalną skłonność do bycia skorumpowanym, w sposób naturalny szukają swojego, chcą wciąż więcej i więcej – argumentuje Tyrmand.
Tyrmand dodaje, że o swoich przemyśleniach i doświadczeniach z dwuletniej obecności na polskim rynku napisze w kolejnych książkach.