Od wykonania brytyjskiego hymnu rozpoczęły się w środę w Portsmouth uroczystości upamiętniające 75. rocznicę lądowania aliantów w Normandii, czyli tzw. D-Day. W wydarzeniu wzięli udział światowi oraz europejscy przywódcy. Wśród nich premier naszego kraju, Mateusz Morawiecki.
Lądowanie aliantów w Normandii to największa pod względem użytych sił i środków operacja desantowa w historii wojen. Miała na celu otwarcie w zachodniej Europie tak zwanego drugiego frontu w europejskim teatrze działań II wojny światowej. Operacja została przeprowadzona we wtorek 6 czerwca 1944 pod dowództwem generała Eisenhowera, a trzon sił inwazyjnych stanowiły wojska amerykańskie, brytyjskie i kanadyjskie. Inwazję poprzedziła operacja Fortitude, dzięki której alianci napotkali o wiele mniejszy opór wojsk niemieckich.
W środę w angielskim Portsmouth rozpoczęły się uroczystości upamiętniające 75. rocznicę tego wydarzenia. Na miejscu obecni byli światowi oraz europejscy przywódcy. Wśród nich m.in. premier Kanady Justin Trudeau, prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump, prezydent Francji Emmanuel Macron i brytyjska premier Theresa May. Na miejscu obecny był też premier naszego kraju, Mateusz Morawiecki.
Obchody D-Day. Mateusz Morawiecki ustawiony w strategicznym miejscu?
W sieci opublikowane zostało nagranie, na którym widzimy początek obchodów D-Day. Słychać brytyjski hymn, a po chwili kamera najeżdża na uczestników uroczystości. Widzimy wspomnianych Donalda Trumpa, Emmanuela Macrona oraz królową Elżbietę II. W tle możemy dostrzec również naszego premiera. Mateusz Morawiecki stoi tuż za prezydentem USA. Zdaniem Marcina Makowskiego, dziennikarza wp.pl oraz „Do Rzeczy”, jest to „strategiczne ustawienie”. „Strategicznie ustawiony PMM (Premier Mateusz Morawiecki – przyp. red.)” – napisał dziennikarz.
Co miał na myśli dziennikarz? Najprawdopodobniej to, iż nasz premier został ustawiony w drugim rzędzie – w jego samym środku – zaraz za przedstawicielami państw, które bezpośrednio brały udział w lądowaniu w Normandii. Dodatkowo, nasz premier stoi nieopodal Donalda Trumpa, co miałoby świadczyć o dobrych relacjach pomiędzy Polską a USA.
W obchodach, oprócz państwowych oficjeli, udział bierze także 300 weteranów, którzy brali udział w operacji w 1944 roku.
Czytaj także: Wybory do Parlamentu Europejskiego. Ojciec Andrzeja Dudy o wynikach