Wiceminister zdrowia, Jarosław Pinkas uczestniczył w Kongresie Zdrowia Publicznego w Warszawie. Szeroko wypowiedział się na temat planów resortu dotyczących dostępności marihuany.
Jarosław Pinkas zapewnił, że mimo iż marihuana jest narkotykiem, na podstawie recepty ścisłego zarachowania będzie można zrealizować w każdej aptece preparat wytworzony na jej podstawie.
Marihuana jest narkotykiem i dalej tak będzie traktowana. (…) Znowelizujemy prawo tak, żeby w każdej aptece pacjent, którego lekarz uzna, że jest to stosowne, mógł zrealizować receptę narkotyczną, receptę ścisłego zarachowania, dokładnie opisaną w dokumentacji medycznej, ze wskazaniami i dawką. Będzie to lek recepturowy
Czytaj także: Stan współczesnej oświaty. Czy czas na radykalne zmiany?
– mówił wiceminister zdrowia. Zaznaczył jednocześnie, że preparaty mają dać ludziom nadzieję, ale nie będzie możliwości stosowania ich powszechnie.
Oczekiwanie jest takie, żebyśmy dali ludziom nadzieję, (…) Obywatele mają prawo ją dostać. (…) Rozwiązanie daje nadzieję dla pacjentów, a nam pewność, że drzwi dla marihuany nie zostaną szeroko otwarte. Nie będzie przyzwolenia na powszechne, rekreacyjne stosowanie marihuany, co jest przepustką do zła
– dodał.
Jarosław Pinkas jednocześnie bardzo wyraźnie powiedział, że unika określenia „medyczna marihuana”, ponieważ przy obecnym stanie wiedzy może ona przynieść jedynie efekty wspomagające, a nie lecznicze.
Celowo nie używam określenia medyczna marihuana, ani lecznicza marihuana, bo takowych nie ma; tak, jak nie ma leczniczego czy medycznego maku. Myślę, że ta sprawa jest zupełnie jednoznaczna. (…) W dzisiejszym stanie wiedzy absolutnie nie ma wskazań do tego, by rozszerzać oręże terapeutyczne. Marihuana nie wyleczyła nikogo z glejaka; marihuana nie stanowi preparatu, który leczyłby stwardnienie rozsiane; marihuana może przynieść pewne efekty wspomagające, np. zmniejsza spastyczność
– powiedział wiceminister.
Czytaj także: Wyższa kwota wolna od podatku tylko dla najbiedniejszych?