Mateusz Morawiecki w mediach społecznościowych opublikował zdjęcie gipsu. Od razu pojawiły się doniesienia o tym, że były premier złamał nogę. Tymczasem dziennikarze „Faktu” dotarli do prawdziwego przebiegu zdarzeń. Uraz może okazać się gorszy, niż początkowo sądzono.
„Co prawda nie ma śniegu, ale i tak bywa ślisko. O wypadek nietrudno. Uważajcie na siebie! Ze szkolnych lat pamiętam, że na gipsie pojawiły się autografy. Dzisiaj pierwszy od córki” – napisał Morawiecki na Facebooku w niedzielę wieczorem.
Dziennikarze „Faktu” ustalili, co naprawdę stało się byłemu premierowi. Okazuje się, że Morawiecki rzeczywiście złamał nogę, ale w kostce. A to oznacza, że problemy mogą być dużo poważniejsze, niż początkowo można było sądzić. Z ustaleń gazety wynika, że do wypadku doszło przed kościołem w pobliżu domu Morawieckich.
Uraz może okazać się bardziej skomplikowany, niż proste złamanie nogi. „Premier czuje się dobrze, choć utrudnia to codzienną pracę. W ciągu najbliższych dni planowane są dodatkowe badania złamanej kostki i konsultacje lekarskie, które potwierdzą, jaki będzie dalszy przebieg leczenia i kiedy premier Morawiecki będzie mógł wrócić do normalnego funkcjonowania” – mówi źródło „Faktu”.
Na razie nie wiadomo, kiedy Morawiecki wróci do aktywnej działalności. Uraz wyłączył byłego premiera z aktywnej kampanii wyborczej przed wyborami samorządowymi.
Przeczytaj również:
- Ukraiński wiceminister obraża polskich rolników. „Zaczną zabijać Ukraińców”
- Niespodziewana sytuacja podczas programu TVP. Dziennikarz nagle wygłosił oświadczenie o LGBT. „Przepraszam” [WIDEO]
- Protestujący rolnicy weszli na spotkanie z Tuskiem. „Sytuacja jest bardzo zła”
Źr. wp.pl; Fakt