To naprawdę wyjątkowa historia. Japończyk Akito Tanaka marzy o tym, by przed śmiercią zobaczyć jeszcze rodzinny kraj. W czasie II wojny światowej był internowany w Związku Radzieckim.
Akito Tanaka podczas II wojny światowej walczył w Mandżurii. Miał niespełna 20 lat gdy zaciągnął się do armii. Tam został w 1945 roku internowany i zesłano go na przymusowe roboty przy wyrębie lasu.
W 1956 roku na mocy amnestii większość Japończyków wróciła ze Związku Radzieckiego do swojego kraju. Akito Tanaka pozostał jednak w ZSRR, ponieważ usłyszał, że w Japonii powracający tam jeńcy są traceni jako zdrajcy. W ten sposób Japończyk pozostał w Związku Radzieckim, a następnie w Rosji, uzyskując po jakimś czasie tamtejsze obywatelstwo. Pracował tam jako marynarz, obecnie jest już na emeryturze.
Czytaj także: Rafał Gan-Ganowicz: zabijałem tylko komunistów…
Jak sam przyznaje, przed śmiercią pragnie jeszcze zobaczyć swoją ojczyznę. Przyznaje, że po japońsku potrafi powiedzieć zaledwie kilka słów, nie udało się również odnaleźć nikogo z jego rodziny. Wiadomo, że jego ojciec nie żyje, nie zidentyfikowano natomiast jego siostry.
Artykuł na temat Tanaki ukazał się w rosyjskich mediach, gdzie przeczytało o nim wielu Japończyków. Próbują oni teraz pomóc swojemu rodakowi spełnić ostatnie marzenie.