Przypadkowy spacerowicz natknął się w Ełku na makabryczne znalezisko. Jak poinformowało lokalne Radio5, gdy mężczyzna spacerował, jego oczom ukazała się ludzka czaszka i korpus. Służby ustalają tożsamość osoby, do której należały zwłoki.
Mieszkaniec Ełku spacerował z psem. W pewnym momencie jego oczom ukazał się makabryczny widok. W okolicy ulic Sikorskiego i Dolnej zauważył, że na ziemi leżała ludzka czaszka i ludzki korpus. Natychmiast zawiadomił służby.
Lokalna rozgłośnia zwraca uwagę, że czaszka i korpus znajdowały się w miejscu zarośniętym i trudno dostępnym.
Mł. asp. Agata Kulikowska de Nałęcz, oficer prasowa Komendy Powiatowej Policji w Ełku, powiedziała dziennikarzom, że obecnie nie jest znana tożsamość osoby, której szczątki odnaleziono. Początkowo podejrzewano, że mogą to być zwłoki jeszcze z czasów II wojny światowej. Szybko jednak wykluczono ten wariant.
„Wstępnie wykluczyliśmy, że szczątki pochodzą z czasów wojennych. Przy szkielecie znaleziono bowiem współczesne ubrania oraz kosmetyki. Wskazują one też na to, że była to kobieta” – poinformowała mł. asp. Kulikowska de Nałęcz w rozmowie z TVN24.
Mundurowi ustalają tożsamość zmarłej osoby. W Ełku jednak nie stwierdzono w ostatnim czasie zaginięć. Trzeba zatem sprawdzić zaginięcia z całego kraju.
Przeczytaj również:
- Szokujące wyniki sekcji zwłok Grzegorza Borysa! Miał rany
- Tak Grzegorz Borys ukrywał się przed obławą. „Stawał się niewidoczny”
- Pokazali zdjęcie zwłok Grzegorza Borysa. Na portal spadła gigantyczna krytyka
Źr. o2.pl