Maja Ostaszewska ma dość! Aktorka wzięła udział w niedzielnej manifestacji przeciwników polexitu. Kiedy zabrała głos z głośników popłynęły gorzkie słowa, także do polityków opozycji. – Nie chcemy więcej słuchać, że pomyliły wam się przyciski – zaapelowała.
W niedzielę w Warszawie odbył się strajk „ZostajeMY w Unii”. Wydarzenie odbyło się z inspiracji Donalda Tuska, który zaapelował do wszystkich o wyrażenie sprzeciwu wobec polityki nakierowanej na polexit.
Podczas manifestacji głos zabrało wielu przedstawicieli środowisk obywatelskich, polityków, działaczy oraz artystów. Wśród nich znalazła się także Maja Ostaszewska. Jednak przemówienie aktorki różniło się od pozostałych…
Ostaszewska podkreśliła co prawda wagę obecności Polski w Unii Europejskiej, jednak położyła również akcent na inny aspekt problemu. – Pamiętam potem tę wielką radość, kiedy odzyskiwaliśmy wolność, prawo do bycia sobą, tę wielką radość, kiedy wstąpiliśmy do UE, kiedy naszą ojczyzną stała się wspólnota narodów – przypomniała.
– Dziś tę ojczyznę próbuje nam się odebrać, wyrzucić z niej, ale podstępnie, tak w pewnym sensie dokładając nam trucizny do jedzenia. Tym ludziom za nami, którzy krzyczą teraz bez szacunku nawet dla powstańczyń, powstanek Powstania Warszawskiego, dosypano nazbyt dużo tej trucizny. Nie możemy się na to zgodzić. Potrzebne jest lekarstwo – mówiła nawiązując do kontrmanifestacji.
Ostaszewska apeluje do opozycji: W waszych rękach jest nasze bezpieczeństwo
W pewnym momencie postanowiła jednak wygłosić wprost swoje zastrzeżenia wobec polityków opozycji. – W waszych rękach jest nasze bezpieczeństwo, przyszłość naszych dzieci. Apeluję o odpowiedzialność. Takie chwile jak dziś, to nie są chwile, żeby się zastanawiać, kto kogo pierwszy zaprosił, kto pierwszy wyciągnął rękę, i czy coś bardziej czy mniej nam się opłaca – podkreśliła.
– Nie chcemy więcej słuchać, że nie ma was w miejscach, w których powinniście być, tam gdzie cierpią ludzie, również ci, którzy marzną i umierają na naszych granicach – oświadczyła aktorka.
Ostaszewska zwróciła się do opozycji z apelem o poważne traktowanie obowiązków. – Jeżeli na drugi dzień w mediach społecznościowych mówicie, że się zagapiliście, albo pomyliliście, to opamiętajcie się. To nie jest gra, nie tracicie jakiś punktów. Za waszymi pomyłkami, zaniechaniami i zaniedbaniami często stoi naruszona godność ludzka, zdrowie, a niejednokrotnie życie. Opamiętajcie się – podsumowała.