Papież Franciszek zaproponował zmiany w modlitwie „Ojcze nasz”. Zdaniem komentatorów, propozycja może być odbierana jako rewolucja. Póki co, zmiany zaakceptowała Włoska Konferencja Biskupia.
„Ojcze nasz” to najstarsza i jednocześnie najważniejsza modlitwa chrześcijan. Z Nowego Testamentu wynika, że jej autorem jest Jezus Chrystus, który przekazał ją swoim uczniom.
Kilka miesięcy temu media informowały o planach papieża Franciszka, który chciał wprowadzić korektę w modlitwie. W opinii Ojca Świętego, niektóre fragmenty „Ojcze nasz” zostały błędnie przetłumaczone na języki: polski, angielski i włoski. „Tamte tłumaczenia nie są dobre, gdyż mówią o Bogu, który wywołuje pokusę” – stwierdził.
Postulowane zmiany dotyczą fragmentu: „I nie wódź nas na pokuszenie, ale nas zbaw ode złego”. Papież zauważył, że w tym przypadku mamy do czynienia z błędem, ponieważ Bóg nie może „wodzić nas na pokuszenie”, to jest rola Szatana. W związku z tym, Ojciec Święty zaproponował, aby wspomniany fragment zastąpić słowami: „nie opuszczaj nas w pokusie”.
Papież: To Szatan prowadzi na pokuszenie
Zmiany zatwierdziła Włoska Konferencja Biskupia, tym samym wprowadzając je do nowego wydania Mszału Rzymskiego. Zanim wejdzie w życie, musi zostać zatwierdzony przez Stolicę Apostolską. Z racji popularności modlitwy, komentatorzy biblijni już teraz podkreślają, że zmiana będzie rewolucją.
To nie jedyna korekta. Druga z nich dotyczy psalmu modlitewnego „Chwała na wysokości Bogu”, a konkretnie fragmentu: „pokój ludziom dobrej woli”, który zamieniono na „pokój ludziom umiłowanym przez Pana”. Autorzy informują, że taki przekład jest znacznie bliższy oryginałowi z Ewangelii wg św. Marka.
Co ciekawe, niektóre kraje (m.in. Francja) wprowadziły korektę w „Ojcze nasz” i „Chwała na wysokości Bogu” już wcześniej. „Francuzi argumentowali to w ten sposób, że przecież to ja upadam, ale nie dlatego, że Pan Bóg mnie kusi, abym upadł. Bóg tego nie robi, ona pomaga ci natychmiast wstać. To Szatan prowadzi na pokuszenie” – mówił w grudniu papież Franciszek.