Prawo i Sprawiedliwość zamierza wprowadzić podatek od aktywów banków. Autorzy projektu przekonują, że nowa danina nie będzie skutkowała podwyżką opodatkowania kredytów.
Proponowany przez PiS podatek bankowy miałby wejść w życie w pierwszych miesiącach 2016 roku. Szacuje się, że budżet państwa zostałby dzięki temu wzbogacony kwotą 5 miliardów złotych.
W założeniach podatek miałby dotyczyć części instytucji finansowych, w tym banków krajowych i zagranicznych oraz funduszy inwestycyjnych. Stawka podatku została wyznaczona na poziomie 0,39 proc. sumy aktywów danej instytucji. Daniny nie musiałyby płacić instytucje, których aktywa są warte poniżej miliarda złotych.
Czytaj także: Mentzen dla wMeritum.pl: Ludzie większą wagę przykładają do spraw światopoglądowych, a mniejszą do gospodarczych
W związku z planami Prawa i Sprawiedliwości, nie brakuje obaw dotyczących ewentualnego przerzucenia podatku na klientów. Zdaniem autorów projektu ustawy, przerzucane są zazwyczaj podatki pośrednie (np. obrotowy czy VAT), natomiast podatki bezpośrednie (do nich należy planowany podatek) utrudniają obciążenie klienta kosztami, gdyż wysokość podatku nie jest ujęta w cenie towaru lub usługi.
Przedstawiciele PiS zwracają również uwagę na fakt, iż banki konkurują obecnie między sobą o klientów, stąd też będzie im trudno obniżyć oprocentowanie lokat. Nieco inaczej sprawa ma się w przypadku podmiotów potrzebujących kredytów. Autorzy projektu ustawy przyznają, że możliwe jest zwiększenie marży w przypadku kredytów korporacyjnych, jednak podwyżka oprocentowania dla klientów indywidualnych jest mało prawdopodobna.
Źródło: Bankier.pl
Fot: Flickr.com