Ministerstwo Finansów jest w trakcie prac nad projektem nowego podatku. Założenia mają zostać przedstawione we wrześniu.
Nowy podatek miałby dotoczyć przede wszystkim właścicieli starszych samochodów. Chodzi o auta, które nie spełniają ustalonych przez Ministerstwo Finansów norm. Podatek zapewne objąłby dużą liczbę kierowców, ponieważ średnia wieku samochodów posiadających ważne badania techniczne to w Polsce 13 lat.
Według informacji, jakie pojawiają się w mediach, nowy podatek miałby wynosić od 200 do 500 złotych w skali roku, a normą graniczną miałoby być Euro 4. Norma ta oznacza pojazdy 10-letnie oraz starsze. W takim wypadku nowy podatek uderzyłby przede wszystkim w najbiedniejszych, którzy nie mogą sobie pozwolić na zakup nowszego samochodu.
Czytaj także: Arrinera Hussarya - pierwszy polski super samochód - wywiad z Łukaszem Tomkiewiczem
Negatywnie na ten temat wypowiedział się senator PiS Grzegorz Peczkis.
Pojawienie się nowego podatku będzie zabiegiem nieuczciwym wobec właścicieli, którzy np. zakupili samochód rok temu, zapłacili podatek akcyzowy, a teraz zmuszeni będą do płacenia kolejnego podatku w każdym kolejnym roku – powiedział senator.