W Peru, prawie 1,5 miliona mieszkańców tego kraju wyszło na ulicę protestować przeciwko działaniom rządu, który zamierza wprowadzić pojęcia ideologii gender do edukacji dzieci od najmłodszych lat.
O wycofanie projektu ministerstwa oświaty apelowali już w styczniu biskupi Peru. Ich prośby spełzły na niczym. Obecne demonstracje, które odbywają się nie tylko w stolicy Peru – Limie, ale także w innych miastach, są prowadzone pod hasłem #ConMisHijosNoTeMetas, czyli „nie wtrącaj się do moich dzieci”. Głównym celem demonstracji jest wywarcie presji na prezydencie, który zapewni mieszkańców Peru, że ideologia gender nie zostanie wprowadzona.
Podczas demonstracji dało się zauważyć kilku peruwiańskich parlamentarzystów oraz kolumbijską deputowaną – Ángelę Hernández, która w ubiegłym roku stała na czele demonstracji w swoim kraju przeciwko wprowadzaniu pojęć gender do szkół. Liczne protesty zmusiły ówczesną minister edukacji do ustąpienia ze stanowiska.
Czytaj także: Stan współczesnej oświaty. Czy czas na radykalne zmiany?
Na manifestacji w Peru pojawił się również ksiądz Luis Gaspar, który kieruje tamtejszą archidiecezjalną Komisją ds. Rodziny i Życia. Gaspar podkreślił wyraźnie, że prawo rodziców do wychowywania swoich dzieci nie podlega żadnym negocjacjom.
Wielu manifestantów podkreśla, że media „wyciszają” demonstracje. Sugerują oni, że w prasie oraz telewizji informacje o tych ogromnych protestach są ignorowane.