Pojawiły się nowe informacje o nocnej operacji Wojska Polskiego i NATO. Z nieoficjalnych ustaleń „Rzeczpospolitej” wynika, że dronów nawet więcej, niż kilkanaście, ponad 20. Wiadomo, że zestrzeleń dokonywały głównie myśliwce F-35.
„W wyniku dzisiejszego ataku Federacji Rosyjskiej na terytorium Ukrainy doszło do bezprecedensowego w skali naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej przez obiekty typu dron. Jest to akt agresji, który stworzył realne zagrożenie dla bezpieczeństwa naszych obywateli. Na rozkaz Dowódcy Operacyjnego RSZ natychmiast uruchomiono procedury obronne” – napisano w komunikacie Dowództwa Operacyjnego RSZ.
„Polskie i sojusznicze środki obserwowały radiolokacyjnie kilkanaście obiektów, a wobec tych mogących stanowić zagrożenie Dowódca Operacyjny RSZ podjął decyzje o ich neutralizacji. Część dronów, które wtargnęły w naszą przestrzeń powietrzną została zestrzelona. Trwają poszukiwania i lokalizacja miejsc możliwych upadków tych obiektów” – czytamy.
F-35 zestrzeliwały obiekty nad polskim terytorium. Są pierwsze nieoficjalne informacje
Dotychczas niewiele wiadomo o tym, jak przebiegała nocna akcja. Wiemy jednak, że brały w niej udział myśliwce NATO. Do nowych, nieoficjalnych informacji, dotarli dziennikarze „Rzeczpospolitej”.
Dziennikarze wskazują, że w akcji zestrzeliwania brały udział holenderskie F-35. To najnowocześniejsze myśliwce na świecie. Pojawiły się w Polsce od 1 września i pozostaną u nas do końca roku. Polska armia będzie wyposażona na stałe w te maszyny, ale pierwsze egzemplarze trafią do nas pod koniec przyszłego roku.
Na razie natomiast nie ma potwierdzenia, czy w akcji brały udział także polskie samoloty F-16.