Jarosław Sellin, poseł Prawa i Sprawiedliwości, przyznał na antenie TVN24, że jego zdaniem nie ma przesłanek, aby zabraniać Kościołowi ingerowania w politykę. „Nie widzę tu żadnego problemu” – mówił.
Sellin stwierdził, że rozumie on politykę jako „roztropne działanie na rzecz dobra wspólnego, rozpoznawanie tego dobra wspólnego, a potem działanie na jego rzecz”. Podkreślił, że w tej sytuacji nie widzi problemu dlaczego Kościół miałby się w takie działania nie angażować. Dodał również, że Kościół sam wyznacza sobie granice swojej politycznej aktywności m.in. zabraniając kapłanom startu w wyborach.
Nie można Kościołowi zabronić roztropnego uczestnictwa w dobru wspólnym, jakim jest działalność polityczna. Nie widzę tu żadnego problemu.
Czytaj także: NASZ WYWIAD #4. Dariusz Szczotkowski: Nie powinienem był tak się odezwać do Korwin-Mikkego. Ludzie weryfikują swoje poglądy
– powiedział.
Poseł uważa, że ze względu na autorytet moralny, który posiada Kościół, powinien być on pytany o kwestie dotyczące życia publicznego. Polityk twierdzi również, iż Kościół ma prawo zabierać głos w sprawie ustaw, które mają charakter „moralny” (in vitro, związki partnerskie, aborcja).
Stanowisko parlamentarzysty PiS jest zgoła odmienne od postulatów Zjednoczonej Lewicy, czyli koalicji w skład której wchodzą m.in. SLD i Twój Ruch. W ostatnich dniach przedstawiciel wspomnianego tworu – Dariusz Joński – apelował, aby rozważyć kwestię rozdziału Kościoła od państwa. Więcej informacji TUTAJ.
źródło: TVN24, wprost.pl, wmeritum.pl
Fot. pixabay.com