Podczas dzisiejszego posiedzenia Sejmu marszałek Elżbieta Witek wykluczyła z obrad Grzegorza Brauna. Niedługo później pozostali posłowie Konfederacji zwrócili uwagę, że w Sejmie… przecieka dach. Woda spadała akurat na ich miejsca, więc pozwolili sobie na żarty o „spisku”.
Na początku dzisiejszego posiedzenia Braun nie chciał założyć maseczki, więc marszałek wykluczyła go z obrad. Niedługo później na mównicy pojawił się inny polityk Konfederacji, Krystian Kamiński. Jego wystąpienie nie odnosiło się jednak do tematu rozmów, bo postanowił poinformować o spisku, którego ofiarami mają być posłowie Konfederacji.
Czytaj także: Braun wykluczony z obrad Sejmu. Poszło o maseczkę
„Chciałbym poinformować o spisku. Czy to przypadek, ze akurat nad posłami Konfederacji przecieka dach i zlatuje na nas woda? Czy możemy we wniosku formalnym wnioskować o to, żebyśmy chociaż parasolki dostali?” – kpił Kamiński. „Ja uważam, ze to spisek przeciwko naszemu kołu i chcę interwencji marszałka w tym momencie” – dodał polityk.
Posłowie Konfederacji mokną w Sejmie?
W tym momencie obrady prowadził wicemarszałek Piotr Zgorzelski z PSL. „Panie pośle, myślałem, że ten wniosek będzie miał charakter bardziej formalny. Ale jeżeli rzeczywiście posłom Konfederacji pada deszcz na głowę, to taki temat zgłosimy do Kancelarii Sejmu” – odparł polityk Ludowców.
Czytaj także: Bosak nie wytrzymał. Skomentował jedno z obostrzeń. „Katastrofa”
Również Jakub Kulesza zwrócił uwagę na problem, z jakim borykają się posłowie Konfederacji. „W Sali Plenarnej Sejmu przecieka dach. Akurat nad miejscami Konfederacji. Przypadek?” – napisał w mediach społecznościowych. Opublikował również nagranie, które dokumentuje nieszczelny dach. „To jest właśnie kropla z przeciekającego dachu w Sejmie. Taki cyrk tu mamy” – mówi na nagraniu ukazującym spadającą z sufitu kroplę wody.
Źr. wprost.pl; twitter