Decyzją sądu najbliższe 3 miesiące spędzi w areszcie 23-letni mieszkaniec powiatu wyszkowskiego. Mężczyzna w miniony weekend wsiadł za kierownicę pod wpływem alkoholu. W takim stanie potrącił grupę osób na przejściu, a następnie zbiegł z miejsca zdarzenia.
Do poważnego zdarzenia drogowego doszło w nocy z soboty na niedzielę, chwilę przed godziną 3.00. Oficer dyżurny wyszkowskich policjantów otrzymał zgłoszenie, że na ul. Kościuszki w Wyszkowie na oznakowanym i oświetlonym przejściu dla pieszych nad którym emitowany jest pomarańczowy sygnał ostrzegawczy samochód potrącił grupę osób.
Czytaj także: Sprzedawał kiełbasę i wędlinę. Grozi mu teraz 8 lat więzienia
Posiadali oni liczne obrażenie, a sprawca wypadku nie zatrzymując się odjechał. Na miejsce skierowano służby ratunkowe. Do szpitala z obrażeniami przetransportowano troje mieszkańców powiatu wyszkowskiego, kobietę w wieku 38 lat oraz dwóch mężczyzn w wieku 30 i 37 lat. Jeden z przechodzących mężczyzn cudem uniknął uderzenia. Stan rannego i nieprzytomnego 37-latka, który upadł na środek drogi lekarze określili jako ciężki, a jego obrażenia stanowiące zagrożenie dla życia i zdrowia.
Potrącił grupę osób i uciekł
Początkowo nie znana była marka, ani numer rejestracyjny pojazdu. Świadek, który uniknął potrącenia zapamiętał jedynie, że był to samochód koloru srebrnego. Do działań natychmiast przystąpili policjanci wszystkich pionów. W ustaleniu pojazdu oraz kierowcy pomógł m.in. miejski monitoring. Mundurowi natychmiast rozpoczęli poszukiwania samochodu jak i uciekiniera.
Porzucone rozbite auto odnaleziono na ul. Miłej w Wyszkowie. To pomogło również ustalić, kto mógł kierować osobówką, ponieważ mundurowi kilka dni wcześniej legitymowali kierowcę forda. Mężczyzną tym okazał się być 23-latek, mieszkaniec powiatu wyszkowskiego. Dzięki zaangażowaniu mundurowych zatrzymano go już w niedzielę rano. W chwili zatrzymania w jego organizmie było ponad pół promila alkoholu. Tłumaczył on początkowo, że w sobotę wieczorem pił wódkę oraz piwa, a jego auto prawdopodobnie ktoś ukradł.
23-latek w poniedziałek usłyszał prokuratorskie zarzuty spowodowania wypadku drogowego będąc w stanie nietrzeźwości, gdzie obrażenia jednego z poszkodowanych stanowiły ciężki uszczerbek na zdrowiu w postaci choroby realnie zagrażającej życiu, a także ucieczki z miejsca wypadku. 23-latek przyznał się do zarzucanych mu czynów.
Mężczyźnie za popełnione przestępstwa grozi do 12 lat pozbawienia wolności, dożywotni zakaz kierowania pojazdami mechanicznymi oraz surowa kara finansowa.
Źr. Policja Mazowiecka