Dziennik „Fakt” opublikował rozmowę ze strażnikiem więziennym z 20-letnim stażem. Temat? Oczywiście Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik.
Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik trafili do więzień. Ten pierwszy przebywa w Radomiu, a drugi w Przytułach Starych pod Ostrołęką. Co ich tam czeka? Na te pytania w rozmowie z „Faktem” odpowiada strażnik więzienny, które – jak podkreślają dziennikarze – ma 20-letni staż pracy w tym zawodzie.
Strażnik przyznaje, że zarówno Kamiński, jak i Wąsik mogą być traktowani w specjalny sposób. Wszystko ze względu na ich status oraz rozpoznawalność. – Tacy więźniowie jak Maciej Wąsik i Mariusz Kamiński to w ogóle mogą być w wydzielonej kategorii. Coś jak kiedyś tzw. medialni – powiedział mężczyzna.
Strażnik więzienny spekuluje też, dlaczego Kamiński i Wąsik zostali rozdzieleni. Początkowo obaj przebywali bowiem w areszcie na warszawskim Grochowie. Jego zdaniem chodzi o zapowiedź jednego z nich. – Przynajmniej jeden z nich zapowiedział, że będzie prowadził głodówkę. Pewnie ktoś uznał, że musi być bliżej szpitala, a jednostka w Radomiu jest obok dobrego szpitala – mówi.
Strażnik więzienny mówi, co czeka Kamińskiego i Wąsika w areszcie
Strażnik dywaguje też do jakich cel trafią Kamiński i Wąsik. Czy będą to tzw. „jedynki”? Okazuje się, że tutaj ostatnie zdanie należy do psychologa. Mężczyzna dodaje jednak, że tzw. „świeżak”, czyli nowy więzień w zakładzie, raczej nie zostanie delegowany do celi z kryminalistami.
Rozmówca „Fakt” uważa też, że więźniowie raczej nie tolerowaliby polityka w swoim otoczeniu. Ci są postrzegani bowiem jako przedstawiciele „aparatu ucisku”. To z kolei generowałby dla nich ogromne problemy.
– Jako „goście z aparatu ucisku” nie mieliby chyba „miękko w puszce”. W więzieniach raczej mało kto na nich głosował, więc po plecach współspacze klepać ich nie będą. Chyba że jakieś starsze osoby, którym wszystko jedno z kim siedzą – powiedział strażnik. Cała rozmowa TUTAJ.