„Nadchodzące pięć dni to będzie piekielny czas” – tak o walkach w obwodzie ługańskim powiedział szef lokalnych władz Serhij Hajdaj. Z przechwyconych przez Ukraińców rozkazów wynika, że Rosjanie mają czas do 10 czerwca, by zdobyć Siewierodonieck i przejąć kontrolę nad trasą z Lisiczańska do Bachmutu.
Z najnowszych doniesień sił ukraińskich wynika, że Siewierodonieck obecnie jest w połowie kontrolowany przez siły ukraińskie, a w połowie przez rosyjskie. Miasto jest obecnie nieformalną stolicą tej części obwodu ługańskiego, którą kontrolują Ukraińcy. Jednocześnie jest to obecnie główny cel Rosjan na wschodzie.
Z przechwyconych przez siły ukraińskie rozkazów wynika, że Rosjanie dostali zaledwie pięć dni, by przejąć kontrolę nad Siewierodonieckiem. Do 10 czerwca mają także opanować ważną trasę z Lisiczańska w obwodzie ługańskim do Bachmutu w obwodzie donieckim. Jest to bardzo istotny szlak transportowy, który umożliwia komunikację między wschodnimi regionami, ale też komunikację z miastami Dniepr i Zaporoże oraz pozostałą częścią Ukrainy.
Szef władz obwodu ługańskiego Serhij Hajdaj na antenie telewizji 1+1 stwierdził wprost, że najbliższe dni będą niezwykle trudne. „Spodziewamy się, że w najbliższym czasie rzucą na Siewierodonieck i trasę Lisiczańsk – Bachmut wszystkie dostępne rezerwy, wszystkich żołnierzy i uzbrojenie. Nadchodzące pięć dni to będzie piekielny czas. Przeciwnik kilkakrotnie zwiększy częstotliwość ciężkich ostrzałów artyleryjskich” – powiedział. „Rosjanie będą równać wszystko z ziemią, bo po prostu nie znają innej taktyki i nie umieją inaczej walczyć” – dodał Hajdaj.
Czytaj także: Putin wściekły za dostawy broni do Ukrainy: Uderzymy w nowe cele
Źr.: Onet