Władimir Putin odniósł się do przekazywanych na Zachodzie informacji, że Rosja może zaatakować kraje NATO. Rosyjski dyktator skomentował je.
Putin głos w tej sprawie zabrał podczas spotkania z pilotami wojskowymi w Torżoku w obwodzie twerskim w Rosji. Na miejscu zwrócił się do dziennikarzy i odniósł się do zachodnich doniesień dotyczących planów Rosji w obliczu możliwego ataku na państwa NATO.
Rosyjski dyktator nazwał te sugestie „nonsensem”. Na jego słowa należy brak jednak poprawkę, ponieważ doskonale pamiętamy, że Putin początkowo w podobny sposób komentował możliwy atak na Ukrainę.
– Nie mamy żadnych agresywnych zamiarów wobec tych państw – powiedział Putin. Po chwili odniósł się również bezpośrednio do państw bałtyckich, a także Polski oraz Czech.
– To kompletna bzdura – możliwość ataku na jakieś inne kraje, na Polskę, na kraje bałtyckie, Czesi się boją. Po prostu bzdura. Kolejny sposób na oszukanie swojego społeczeństwa i wyciągnięcie od ludzi dodatkowych wydatków, zmuszenie ich do dźwigania tego ciężaru ramiona, to wszystko – zarzekał się Putin podczas spotkania w Torżoku.
Po chwili padło kolejne zaprzeczenie możliwego ataku na NATO. Putin stwierdził, że różnica w wydatkach na obronność jest duża. Rosyjski dyktator wyliczył, że w 2022 roku USA wydały 811 miliardów na wojsko, a Rosja w tym czasie wydała 72 miliardy dolarów.