Na początku pandemii koronawirusa Cristiano Ronaldo wyjechał z Włoch na rodzinną Maderę. Jednak jak się okazuje, także tam gwiazdor Juventusu nie zdołał się ukryć przed dziennikarzami. Media zarzuciły mu złamanie obostrzeń wprowadzonych w celu przeciwdziałania epidemii, bo wziął udział w przyjęciu urodzinowym.
W sobotę Cristiano Ronaldo wraz z partnerką Georginą Rodriguez wziął udział w przyjęciu urodzinowym jednej ze swoich siostrzenic. Choć impreza była zamknięta, to sprawa wyszła na jaw po publikacji w mediach społecznościowych. Siostra piłkarza, Elma Aveiro opublikowała na Instagramie krótkie nagranie, na którym widzimy gwiazdora Juventusu.
Media szybko zwróciły uwagę, że małej restauracji zgromadziło się co najmniej 18 osób i nikt z nich nie ma żadnych środków ochrony. Dziennikarze natychmiast wychwycili wśród gości także matkę Ronaldo. Ten fakt tym bardziej zbulwersował opinię, bo kobieta niedawno opuściła szpital po przebytym udarze.
„18 osób w tym samym pokoju w środku kryzysu koronawirusowego nie jest dobrym obrazem dla Portugalczyka. Co więcej, nie są przestrzegane obowiązkowe środki sanitarne w tej krytycznej sytuacji. Święto zostało zarejestrowane i przesłane do mediów społecznościowych, przez co piłkarz znów jest krytykowany.” – pisze kataloński „Sport”, cytowany przez Sportowe Fakty.
To nie pierwsza taka sytuacja. Niedawno paparazzi przyłapali Ronaldo spacerującego po ulicach miasta Funchal, a wcześniej zawodnik trenował na stadionie na Maderze, co również nie uszło uwadze dziennikarzy. Za każdym razem na piłkarza spadała krytyka.
Czytaj także: Odporność populacyjna na koronawirusa? Eksperci ostrzegają: To może być mrzonka