Rosyjski żołnierz przekroczył polsko-białoruską granicę i na terenie naszego kraju wpadł w ręce polskich służb – informuje radio RMF FM. Wstępne informacje wskazują, że to dezerter z rosyjskiej armii. Sprawą zajmują się już funkcjonariusze Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego.
Według informacji przekazanych przez RMF FM, rosyjski żołnierz pojawił się na polskim terytorium w cywilnych ubraniach i bez broni. Wszystko wskazuje na to, że próbował nielegalnie dostać się do naszego kraju przez Białoruś, wprost z ukraińskiego frontu.
Polscy strażnicy graniczni znaleźli przy zatrzymanym dokumenty wojskowe, w tym kontrakt z rosyjską armią obejmujący udział w działaniach zbrojnych na Ukrainie.
„By przedostać się na Zachód, Rosjanin starał się wykorzystać kanał migracyjny zorganizowany przez reżim Aleksandra Łukaszenki, którego używają cudzoziemcy głównie z Bliskiego Wschodu, północnej Afryki oraz Azji Środkowej” – czytamy na stronie radia RMF FM.
Rosyjski żołnierz trafił już w ręce Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Trwa ustalanie wszelkich okoliczności związanych z zatrzymaniem mężczyzny. Choć wiele wskazuje na to, że to dezerter, to jednak nie można wykluczyć, że mógł odgrywać również rolę sabotażysty.
Przeczytaj również:
- Putin oficjalnie prezydentem po raz kolejny. Od razu zwrócił się do Zachodu
- Niepokojące słowa szefa polskiego MON. Chodzi o zagrożenie ze strony Rosji
- To nie ćwiczenia! Polskie myśliwce przechwyciły rosyjski samolot
Źr. RMF FM