Serwis gazeta.pl przytacza rozmowę z sąsiadem Sebastiana Majtczaka. To mężczyzna podejrzewany o spowodowanie wypadku na A1, który rozpłynął się w powietrzu.
Majtczak to mężczyzna, który w dniu wypadku poruszał się samochodem marki BMW i najprawdopodobniej doprowadził do tragicznego w skutkach wypadku. Zginęła w nim trzyosobowa rodzina. Wśród ofiar było też pięcioletnie dziecko.
Obecnie Majtczak jest poszukiwany przez policję. Nie wiadomo, gdzie przebywa. Niektórzy twierdzą, że uciekł z Polski i ukrywa się na Dominikanie. Co ciekawe, Polska nie ma podpisanej z tym krajem umowy o ekstradycji.
Serwis gazeta.pl przytacza rozmowę z jednym z sąsiadów kierowcy, który prowadził pojazd marki BMW. Mężczyzna chciał jednak pozostać anonimowy.
Sąsiad kierowcy BMW przerywa milczenie
– Sam byłem zaskoczony, jak przeczytałem, że mieszkam w tym samym budynku. Kilka razy go minąłem i to wszystko – mówi mężczyzna w rozmowie z portalem internetowym.
Rozmówca serwisu gazeta.pl przyznał jednocześnie, że Majtczak, jako człowiek, „ma fatalne opinie”. Twierdzi, że pozostali mieszkańcy uważają go za „niemiłego sąsiada”.
Mężczyzna odniósł się także do kwestii obecnego miejsca pobytu kierowcy BMW. – On prawdopodobnie natychmiast po tym wypadku uciekł – podkreślił. – Do tej pory – jest poniedziałek, po godz. 12:00 – mimo wystawienia listu gończego, mimo całej tej sytuacji, nie pojawił się na terenie czy też w budynku żaden np. policjant dzielnicowy. Jest tylko zabezpieczony monitoring – dodał. Cały artykuł TUTAJ.