Zmasakrował siekierą kobietę na oczach ludzi, w biały dzień – zbrodnia na kampusie na Uniwersytecie Warszawskim wstrząsnęła Polską. Ekspert wskazuje możliwe przyczyny działania sprawcy. – Napastnik miał jeden cel. To była konkretna osoba – zauważył.
Do niebywałej zbrodni doszło w środę na terenie kampusu Uniwersytetu Warszawskiego przy Krakowskim Przedmieściu. Z relacji świadków wynika, że napastnik – młody mężczyzna, student – wszedł tam z siekierą. 22-latek ruszył w stronę kobiety i od razu zaatakował ją.
Ofiara otrzymała wiele uderzeń siekiera. Jej ciało było zmasakrowane. Kobiety próbował bronić ochroniarz, który również odniósł rany. Wciąż otwarte pozostaje pytanie o motyw zbrodni. W rozmowie z TVN24 wypowiedział się na ten temat kryminolog dr Paweł Moczydłowski.
Ekspert zwraca uwagę, że napastnik działał z premedytacją. Atak wydaje się wcześniej zaplanowany. 22-latek chciał zabić kobietę, nadto chciał zrobić to w krwawy, możliwie szokujący sposób. – To była demonstracyjna egzekucja – podkreśla kryminolog.
Brutalny mord siekierą na UW. Kryminolog zwraca uwagę na zachowanie sprawcy
– Napastnik miał jeden cel. To była konkretna osoba, prawdopodobnie związana z nim emocjonalnie – dodaje Moczydłowski. Ekspert zwraca uwagę, że jedyną osobą poza ofiarą, która odniosła rany, był ochroniarz, który usiłował bronić kobiety. Zdaniem dr. Moczydłowskiego wskazuje to na determinację sprawcy. W jego ocenie napastnik mógł doznać patologicznego urazu do ofiary, mówi w tym kontekście o „silnym afekcie”.
– To była egzekucja wykonana demonstracyjnie. Przemyślana. Z zamiarem bycia widzianym – uważa dr Moczydłowski. Wskazuje na to m.in. fakt, że napastnik nie uciekał po dokonaniu zbrodni.
Ekspert zwraca również uwagę, że kampus jest otwartą przestrzenią, pozornie bezpieczną. – To przecież nie jest miejsce, gdzie ktoś może niepostrzeżenie przemycić siekierę w kieszeni – mówi. Jednak publiczne miejsce nie przeszkodziło 22-latkowi w dokonaniu zbrodni.