Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji wydało podręcznik pt. „Hymn Polski”. Publikacja jest interesującą pozycją dla wszystkich, którzy chcą się dowiedzieć czegoś więcej o naszym Mazurku Dąbrowskiego. Jeden z rozdziałów jest poświęcony najczęstszym błędom, które popełniają wykonawcy.
Przemysław Rey – dyrektor Muzeum Hymnu Narodowego(MHM) w Będominie oraz Małgorzata Gańska – kustosz MHM są autorami najnowszej publikacji MSWiA pt. „Hymn Polski”. Ministerstwo staje naprzeciw oczekiwaniom Polaków, którzy chcą śpiewać nasz hymn poprawnie i z szacunkiem.
Autorzy dużo uwagi poświęcili najczęstszym błędom podczas wykonywania hymnu. W tekst pierwszej zwrotki często wkrada się błąd, zamiast słowa „kiedy”, używa się „póki”. Poprawna treść brzmi: „Jeszcze Polska nie zginęła, Kiedy my żyjemy.”
Czytaj także: Stan współczesnej oświaty. Czy czas na radykalne zmiany?
Kolejny błąd, jak wskazują autorzy, dotyczy nieprawidłowego zapisania nazwiska słynnego polskiego hetmana Stefana Czarnieckiego. Nazwisko wybitnego dowódcy jest często przekręcane, sam Józef Wybicki zapisał je błędnie jako „Czarnecki”. Prawidłowa treść tej części brzmi: „Jak Czarniecki do Poznania Po szwedzkim zaborze”.
Związek ze Stefanem Czarnieckim ma kolejny popularny błąd. Często fragment nawiązujący do przeprawy dowódcy na duńską wyspę Als, jest śpiewany jako: „wrócił się/ rzucił się/ rzucim się”. Jak wskazują autorzy, poprawną wersją jest: „Dla ojczyzny ratowania Wrócim się przez morze.”
Czwarty z najczęstszych błędów dotyczy ostatniej zwrotki naszego hymnu, jego dwóch pierwszych wersów. Często są one śpiewane błędnie jako: „Mówił ojciec do swej Basi cały zapłakany”. Autorzy potwierdzają, że poprawną wersją jest: „Już tam ojciec do swej Basi mówi zapłakany”.
Cały poradnik „Hymn Polski” jest dostępny na stronie policja.pl pod tym linkiem: PORADNIK „HYMN POLSKI” CZYLI JAK ŚPIEWAĆ Z SZACUNKIEM I BEZ BŁĘDÓW