Sieć hipermarketów Tesco podjęła decyzję o likwidacji 18 sklepów w Polsce. Pracowników nie ominą zwolnienia, ale firma będzie chciała je zminimalizować. Część zostanie przeniesiona do innych placówek. Niektórzy mogą się spodziewać również zmiany stanowisk.
Portal businessinsider.com.pl informuje, że zamknięcie kilkunastu sklepów przez Tesco jest spowodowane szerszymi zmianami w zarządzaniu siecią. Punkty, które zostaną zamknięte były nierentowne. Cięcie kosztów będzie się również wiązało ze zwolnieniami, ale część z nich może liczyć na dalsze zatrudnienie w innych miejscach lub na innych stanowiskach.
Które sklepy zostaną zamknięte?
Portal businessinsider.com.pl wymienia sklepy Tesco, które zostaną zamknięte. Na liście są: Gliwice Toszecka, Rydułtowy Ładna, Siemianowice Śląskie, Skoczów Morcinka, Garwolin Targowa, Oświęcim Nojego, Oświęcim Śniadeckiego, Ruda Śląska Górnośląska, Lubaczów Baziaka, Brzeszcze, Knurów 1 Maja, Ustroń Cieszyńska, Świdnica Marcinkowskiego, Dębica Kościuszki, Środa Wielkopolska, Stalowa Wola Okulickiego, Łódź Przybyszewskiego oraz Piotrków Trybunalski Szkolna.
Decyzja o zamknięciu sklepu nigdy nie jest łatwa, ale czasami konieczna. Teraz najważniejsze dla nas jest zapewnienie wsparcia dla pracowników, których dotyczą zmiany, w tym zaoferowanie jak największej ich liczbie alternatywnych stanowisk w pobliskich sklepach. – tłumaczy w rozmowie z businessinsider.com.pl Martin Behan, dyrektor zarządzający Tesco w Polsce.
Czytaj także: Tesco zamyka kolejne sklepy. Znów duże zwolnienia
Zmiana organizacji pracy
Na tym nie koniec zmian. Behan wyjaśnia, że Tesco planuje zmianę organizacji pracy w swoich sklepach. Chcemy być bardziej elastyczni, postawić na lepszą i efektywniejszą obsługę klienta oraz większe wsparcie dla koleżanek i kolegów. Częścią procesu będzie zmniejszenie liczby kierowników zespołów w dużych sklepach. – tłumaczy.
Źródło: businessinsider.com.pl
Fot.: wikimedia/C41n