Dramatyczne wieści z Poznania. W dolnym odcinku rzeki Warty znaleziono ciało. Miało worek na głowie.
Odkrycia dokonano na wysokości plaży Szeląg na poznańskim odcinku Warty. Zobaczyła je kobieta, która uprawiała w okolicy jogging. Nagle dostrzegła dryfujące po tafli wody ludzkie ciało.
W sieci pojawiły się również zdjęcia denata, z których wynikało, że miał on nałożony na głowę worek. Głos w tej sprawie, w rozmowie z serwisem internetowym o2.pl, zabrali zresztą funkcjonariusze policji, który potwierdzają odnalezienie zmarłego mężczyzny w rzece.
– W czwartek około godz. 19.15 policjanci zostali poinformowani przez kobietę biegającą przy brzegu Warty o zwłokach dryfujących w wodzie. Mundurowi z komisariatu wodnego wraz ze strażakami podjęli ciało z wody. Niestety, mężczyzna już nie żył – powiedział mł. asp. Łukasz Paterski z Komendy Miejskiej Policji w Poznaniu.
Wiele wskazuje na to, że doszło do samobójstwa. Taką hipotezę najbardziej pod uwagę biorą śledczy. Ciało zostało zabezpieczone do sekcji zwłok. W jej trakcie nastąpi próba ustalenia, w jaki sposób doszło do śmierci.