W piątek, 7 listopada, na drodze krajowej nr 16 w Łasinie (woj. kujawsko-pomorskie) doszło do tragicznego wypadku, w którym zginęła 30-letnia kobieta. Jej kilkuletni syn został przewieziony do szpitala na diagnostykę. Kobieta była terapeutką w jednym z bydgoskich przedszkoli.
Według wstępnych ustaleń w zdarzeniu brały udział dwa samochody osobowe jadące w kierunku miasta oraz ciągnik siodłowy z naczepą nadjeżdżający z przeciwnej strony. Do wypadku doszło około godziny 17. Kierująca fordem 30-letnia Justyna została uwięziona w rozbitym pojeździe. Świadkowie nie mieli możliwości samodzielnego jej wydobycia i konieczne było użycie specjalistycznego sprzętu przez straż pożarną.
W samochodzie znajdował się również kilkuletni chłopiec podróżujący w foteliku. Jak informuje „Gazeta Pomorska”, dziecko było przytomne i nie miało widocznych obrażeń. – Dziecko nie miało widocznych obrażeń i znajdowało się w dobrym stanie, ale przewieziono je do szpitala na szczegółowe badania – przekazano.
Mimo szybkiej reakcji służb ratunkowych życia 30-letniej kobiety nie udało się uratować. Justyna pracowała jako terapeutka integracji sensorycznej i fizjoterapeutka w jednym z bydgoskich przedszkoli. Informacja o jej śmierci poruszyła lokalną społeczność. W mediach społecznościowych placówka, w której pracowała, opublikowała poruszające wspomnienie.
– Justyna była wyjątkowym specjalistą. Jej podejście do dzieci było pełne ciepła, zrozumienia i cierpliwości. Potrafiła stworzyć z nimi niezwykłą więź, a rodziców zawsze wspierała życzliwością, profesjonalizmem i otwartym sercem. Była również niezwykle serdecznym i dobrym człowiekiem – wspaniałą koleżanką i przyjaciółką w pracy. Jej uśmiech, pogoda ducha i gotowość do pomocy na zawsze pozostaną w naszej pamięci – czytamy w oświadczeniu Dyrekcji Przedszkola „Bajka”.
Placówka, w której pracowała kobieta, zaapelowała o uszanowanie prywatności jej rodziny w tym niezwykle trudnym czasie.







