Coraz trudniejsza sytuacja Rosji w negocjacjach pokojowych. Prezydent USA Donald Trump publicznie dał do zrozumienia, że posiada narzędzia, które byłyby „dewastujące” dla Moskwy. Liczy jednak, że Kreml pozytywnie zareaguje na propozycję pokojową.
Przypomnijmy, że 11 marca 2025 roku w Dżuddzie, w Arabii Saudyjskiej, odbyło się spotkanie przedstawicieli Stanów Zjednoczonych i Ukrainy. Tematem były negocjacje pokojowe z Rosją.
To pierwsze oficjalne spotkanie delegacji obu państw od czasu głośnej kłótni między prezydentami Donaldem Trumpem a Wołodymyrem Zełenskim, do której doszło 28 lutego 2025 roku w Białym Domu.
W trakcie spotkania Ukraina wyraziła zgodę na 30-dniowe zawieszenie broni. Z kolei Amerykanie wznowili pomoc i potwierdzili chęć współpracy gospodarczej z Kijowem w przyszłości.
Trump wysłał jasny komunikat do Rosji: Nie chcę tego robić
W oczekiwaniu na odpowiedź Kremla, Donald Trump spotkał się z premierem Irlandii Michaelem Martinem. Podczas rozmowy z dziennikarzami pojawił się wątek porozumień pokojowych. Prezydent USA zapowiedział, że ma możliwości wymuszenia na Rosji pokoju. – Byłoby to bardzo złe dla Rosji. Nie chcę tego robić, bo chcę pokoju – stwierdził.
Trump podkreśla, że chce pokoju w Europie, dając do zrozumienia oczekiwanie na odpowiedź Kremla na propozycję zawieszenia broni. – Zobaczymy, ale w kontekście finansowym, to tak, moglibyśmy zrobić rzeczy bardzo złe dla Rosji. Byłoby to dla Rosji niszczące – podkreślił.