Donald Trump wygrywa wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych – wynika z prognoz przekazywanych przez czołowe media w USA. Zwycięstwo kandydata republikanów wstrząsnęło Robertem Biedroniem. Polityk podsumował sprawę bardzo dosadnie…
We wtorek zakończyło się w Stanach Zjednoczonych głosowanie na prezydenta. Choć zliczanie głosów może potrwać jeszcze kilka dni, to jednak na podstawie precyzyjnych szacunków już teraz wiadomo, że zwycięstwo odniósł Donald Trump.
Potwierdziło się, że sondaże nie doszacowały kandydata republikanów, ponieważ wskazywały na bardzo wyrównany pojedynek i ostateczne zwycięstwo Kamali Harris. Tymczasem Trump wygrał ze znaczną przewagą.
Trump wygrywa wybory w USA. Biedroń jest wstrząśnięty
Polityk ma już 277 głosów, czyli przekroczył próg 270 głosów elektorskich wymaganych do zdobycia większości. Co więcej, w grze jest jeszcze kilka dużych stanów, w których nadal trwa liczenie głosów. – Chcę podziękować wam wszystkim bardzo. To cudowne zwycięstwo dla naszego narodu – powiedział w swoim wystąpieniu powyborczym Trump.
Wyniki wyborów w USA były śledzone także przez polską klasę polityczną. Rozczarowania nie ukrywa m.in. Robert Bierdoń. „To straszne, że miliony Amerykanów są gotowych zagłosować na skazanego przestępcę i patologicznego kłamcę zamiast na wykwalifikowaną i doświadczoną kobietę…” – podkreślił. „Feminizm jest szalenie aktualny” – dodał.