Wiele wskazuje na to, że Donald Tusk już na początku swoich rządów zderzy się z ogromnym problemem. Polacy muszą łapać się za portfele.
Serwis money.pl przekazuje dość niepokojące informacje. Dziennikarze branżowego portalu podają, że wszystko wskazuje na to, że rządowe tarcze wprowadzane po to, by chronić Polaków przed wzrostem cen energii nie przyniosły oczekiwanego skutku.
– Pod koniec roku poznamy pierwsze prognozy dotyczące cen energii elektrycznej dla gospodarstw domowych na przyszły rok. Już dziś jednak możemy spodziewać się skokowego wzrostu kwot na rachunkach – informuje portal.
Tego oczywiście spodziewali się wszyscy, jednak zapowiadany wzrost cen za energię będzie naprawdę szokujący i bolesny dla Polaków. Okazuje się bowiem, że ceny mogą skoczyć nawet o 70%. Byłaby to prawdziwa katastrofa.
Tusk staje przed ogromnym wyzwaniem
Wiele wskazuje więc na to, że Donald Tusk już na początku rządów zjednoczonej opozycji, które z pewnością będą trudne ze względu na mnogość partyjną, staje przed ogromnymi problemami.
– Podstawą do szacowania cen będą umowy długoterminowe z dostawą na przyszły rok. Są one znacząco wyższe niż w 2021 roku na 2022 rok – mówi w rozmowie z „Rzeczpospolitą” dr Aleksandra Gawlikowska-Fyk z Forum Energii.
Oznacza to, że jeżeli w przyszłym roku nie będzie tarcz solidarnościowych czy mrożenia cen energii i wróci VAT na energię musimy szykować się na gigantyczne problemy.