Czas na prezydenta Polski, a nie pół Polski, niech to się wreszcie stanie – ogłosił Szymon Hołownia. Słowa marszałka Sejmu odbiły się szerokim echem. Ostro zareagował premier Donald Tusk.
Szymon Hołownia wystąpił w sobotę na konwencji Polski 2050 w Gdańsku. Fakt, że to spotkanie odbywało się tego samego dnia, co konwencja Rafała Trzaskowskiego sugerował, że obaj kandydaci poważnie podchodzą do rywalizacji między sobą. Tak przynajmniej podchodzi do wyborów Polska 2050.
Wskazuje na to już wystąpienie, którym konwencję otworzył Michał Kobosko. – Osoby, które zostały wskazane przez liderów obu partii, nie będą siłą rzeczy prezydentami niezależnymi. To jest znowu bardzo oczywiste, każdy z kandydatów na prezydentów, gdyby miał nim zostać, będzie prezentował linię swojej partii, będzie podległy wobec swojego lidera, wobec prezesa, wobec przewodniczącego i będzie wykonywał zadania, jakie są mu powierzane – wyjaśniał.
W podobnym tonie wypowiedział się też kandydujący na prezydenta Hołownia, który wprost przyznał, że Polsce potrzebny jest prezydent spoza układu PiS-PO. – Nie można obrażać się na Polski i Polaków. Nie chcę mieć za tych kilka miesięcy kolejnego prezydenta pół Polski z tego czy innego obozu. Czas na prezydenta Polski, a nie pół Polski, niech to się wreszcie stanie – podkreślił.
– W Polsce potrzebny jest dziś niezależny prezydent – taki, który nie będzie dzwonił ani do premiera, ani do prezesa, pytając, co ma zrobić, co będzie lepsze dla partii, dla jej wyniku wyborczego w kolejnych wyborach – dodał.
Tusk reaguje na wystąpienie Hołowni. Zakpił z jego wyniku?
Wypowiedzi Hołowni są ostro krytykowane przez środowisko Koalicji Obywatelskiej. W końcu do sytuacji odniósł się premier Donald Tusk. – Panie Marszałku, jeśli nazywa Pan Rafała Trzaskowskiego “kandydatem pół Polski”, to jak nazwać kandydata z trzykrotnie mniejszym poparciem? Tylko poważne propozycje – oświadczył.