Uderzając w Smoleńsk, Hołownia uderza też w swojego najpoważniejszego kontrkandydata w wyborach prezydenckich – uważa Magdalena Merta, wdowa po Tomaszu Mercie, który zginął w katastrofie smoleńskiej. To komentarz ws. spotu Szymona Hołowni. Na nagraniu kandydata na prezydenta pojawiła się brzoza, papierowy samolocik i kontrowersyjny komentarz byłego prezentera TVN.
Marszałek Sejmu Elżbieta Witek ogłosiła termin wyborów prezydenckich. Oficjalna decyzja stanowi oficjalny start kampanii wyborczej. Kandydaci od razu przystąpili do akcji. Falstart zaliczył Szymon Hołownia. Wszystko przez spot, który pojawił się na jego koncie w mediach społecznościowych.
W materiale pojawia się brzoza, samolocik z kreskówki i komentarz Hołowni: „Będziemy walczyć o każde drzewo, nie tylko o jedno„. Fragment spotkał się z druzgocącą krytyką. – Obrzydliwe palikociarstwo i gra na podziały – stwierdził Wojciech Mucha z „Gazety Polskiej”. – Ktoś strzelił kandydatowi w kolano tym „żartem” – zauważyła Kataryna, felietonistka „Wprost”. Podobnych komentarzy było więcej.
Czytaj także: Owsiak: \"Wydaje mi się, że Hołownia to ciekawy pomysł\
W reakcji na negatywny odbiór, Hołownia zdecydował się usunąć klip. – Nagrywając do niego w koszmarnym przedstartowym zabieganiu tekst lektorski, w ogóle nie dostrzegłem w nim aluzji do Smoleńska, nie zwróciłem uwagi na to, czy w tle mojej narracji pokazywana jest brzoza, czy inne drzewo, nie zauważyłem nieszczęsnego papierowego samolotu – tłumaczył Hołownia.
Magdalena Merta o klipie Hołowni: Bardzo liczę na to, że Hołownia uściśli o jakie jedno drzewo mu chodzi
Zbulwersowana spotem jest także Marta Merta, wdowa po Tomaszu Mercie, który zginął w katastrofie smoleńskiej. W jej opinii, kandydat na prezydenta celowo poruszył temat katastrofy. – Sądzę, że to przemyślana strategia. Robi spot, potem za niego przeprasza. Gdyby nie chciał wywoływać tematu, to by spotu nie było. Myślę, że to działanie na zasadzie, że lepiej zgrzeszyć i żałować, niż żałować, że się nie grzeszyło – powiedziała portalowi wpolityce.pl.
– Nigdy nie postrzegałam kandydata Hołowni jako osoby dojrzałej czy bardzo wrażliwej. Nie widziałam w nim też szczególnie szlachetnego człowieka. Ale nie robił na mnie wrażenia osoby bardzo podłej ani prymitywnej. W tym sensie to jest jednak jakieś zaskoczenie – dodała.
Merta przekonuje, że rodziny ofiar od wielu lat spotykają się z falą drwin. Natomiast Hołownia, swoją aluzją dotyczącą katastrofy uderzył też w obecnego prezydenta Andrzeja Dudę. – Drwina ze Smoleńska jest próbą zadania ciosu Andrzejowi Dudzie i Jarosławowi Kaczyńskiemu, który stracił w niej brata – powiedziała. – Bardzo liczę na to, że Hołownia uściśli o jakie jedno drzewo mu chodzi – dodała.
Źródło: Twitter, Facebook, wpolityce.pl, wMertium.pl