Od kilku tygodni przez Amerykę Północną przetacza się potężna fala mrozów. Przy granicy amerykańsko-kanadyjskiej temperatura spada tak nisko, że wielki wodospad Niagara został częściowo skuty lodem. Turyści doceniają jednak niezwykłą scenerię.
Nie jest to jednak pierwszy taki przypadek. Do najbardziej spektakularnego zamarznięcia słynnego wodospadu doszło w 1912 r. Wtedy całe rzesze turystów spacerowały po zamarzniętej rzece i podziwiały piękną scenerię lodowej krainy. Doszło nawet do sytuacji, że ogromna lodowa kra zupełnie zatamowała przepływ wody i wodospad na niemal dwie doby w ogóle przestał istnieć.
The frozen beauty of #NiagaraFalls in winter, is the #EveryDayAPhoto by @SharonCantillon. Find other photos in our gallery here: https://t.co/2aenOyZiNn pic.twitter.com/hJBCaKeiEe
Czytaj także: Rekordowa zima w USA! Powódź zalała miasto i... zamarzła [WIDEO]
— Buffalo News photo (@BNphotographers) 31 grudnia 2017
Rekordowe mrozy miały tam miejsce również dwa lata temu. Wtedy temperatura spadała nawet do minus 40 stopni Celsjusza, co doprowadziło do tamowania przepływu wody. Negatywnie odbiło się to na działaniu elektrowni wodnych, które znajdują się w dole rzeki.
W tym roku jak dotąd, lodowa pokrywa skuła jedynie część słynnego wodospadu. Synoptycy zapowiadają jednak jeszcze większe mrozy, które mogą doprowadzić nawet do całkowitego zamarznięcia Niagary. Na razie jednak, lodowa sceneria przyciąga rzesze turystów, którzy chętnie fotografują niecodzienne zjawisko.
Niagara Falls State Park gets covered in a beautiful layer of frost after a cold snap hits the area. pic.twitter.com/dwx9ZD3vZ4
— AccuWeather (@accuweather) 30 grudnia 2017
Źródło: o2.pl; newsweek.com
Fot.: Twitter/AccuWeather