Portal sport.tvp.pl opublikował relację kibica Legii Warszawa, który widział, co działo się po meczu „Wojskowych” z AZ Alkmaar. Dwaj zawodnicy klubu ze stolicy Polski zostali zatrzymani przez policję.
Przypomnijmy, po meczu AZ Alkmaar – Legia Warszawa doszło do szokującego zdarzenia. Służby ochraniające spotkanie nie chciały wypuścić piłkarzy oraz sztabu Legii Warszawa. W efekcie doszło do zamieszania z udziałem sportowców.
W efekcie dwaj z nich, kapitan Legii Warszawa Josue oraz obrońca Radovan Pankov, zostali zatrzymani przez policję. Zawieziono ich na jedną z komend, gdzie spędzili noc. Oberwał również Dariusz Mioduski, prezes „Wojskowych”, który miał otrzymać kilka ciosów od mundurowych.
Serwis sport.tvp.pl przytacza relację jednego z naocznych świadków zdarzenia pod stadionem AZ Alkmaar. Mężczyzna przebywał na meczu jako kibic, a po ostatnim gwizdku chciał uzyskać autografy od piłkarzy Legii Warszawa.
Co działo się po meczu AZ-Legia? „To były bestialskie sceny”
– Tę sytuację sprowokowali ludzie, którzy mieli odpowiadać za bezpieczeństwo na obiekcie AZ. Piłkarzy i sztab potraktowano niczym zwierzęta – mówi kibic w rozmowie z portalem TVP Sport.
Mężczyzna dodaje, że to, co się tam wydarzyło to „bestialskie sceny”. – To były bestialskie sceny: pojawiły się wyzwiska, było naruszanie nietykalności. Ochrona AZ sprowokowała całą sytuację. Przedstawiciele gospodarzy zamknęli drzwi prowadzące z szatni do autokaru (…) Nie chciano pozwolić na wyniesienie kilku przedmiotów z szatni. Z czasem wrota znów się otworzyły, a wtedy… ochroniarz rzucił się na kogoś ze sztabu. Zaczęło się zamieszanie, a po kilku minutach wokół autokaru pojawił się kordon zasilony dodatkowymi policjantami – powiedział.
Kibic przyznaje, że piłkarze Legii Warszawa oraz jej prezes „dostali po twarzy”. – Zwykły człowiek nie jest w stanie zrozumieć takich zachowań – powiedział świadek zdarzenia. Więcej TUTAJ.